Tomasz Celej przybył do Anwilu przed dwoma miesiącami by zastąpić ponownie kontuzjowanego Bartłomieja Wołoszyna. Doświadczony skrzydłowy miał dać trochę wytchnienia Łukaszowi Majewskiemu i w miarę możliwości wspomóc zespół walką w defensywie i celną trójką w ataku. Teraz jednak koszykarz opuszcza włocławski klub, gdyż na przeszkodzie w kontynuowaniu przygody z Anwilem stanęła mu kontuzja.
- Od pewnego czasu mam w lewej nodze specjalną wkładkę, która sprawia, że stopa układa się poprawnie. Teraz jednak wyniknęły pewne problemy i czeka mnie minimum kilkudniowa przerwa w grze. Ponadto, myślę, że dalsze treningi powodowałyby kolejne obciążenia i kłopoty, więc nie ma sensu bym narażał swoje zdrowie. Na chwilę obecną nie wiem nawet czy wrócę do gry w rozgrywkach pierwszoligowych - tłumaczy Celej na łamach portalu anwil.wloclawek.pl.
Jego miejsce w drużynie Emira Mutapcicia zajmie Bartosz Diduszko, który podpisał już kontrakt w zeszłym tygodniu, ale na debiut poczeka do lutego, kiedy otworzy się okienko transferowe. Niedzielne spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg będzie zatem pożegnalnym meczem Tomasza Celeja w barwach Anwilu. - Wierzę w to, że Bartek da tej drużynie bardzo dużo dobrego - dodaje 33-letni zawodnik, który w siedmiu meczach notował przeciętnie 2,6 punktu i 1,9 zbiórki.