Jelena Leuczanka: Wiele razy rywalizowałam z Nadieżdą
Awans do ćwierćfinałów Euroligi koszykarek w dwóch meczach z Nadieżdą Orenburg był spełnieniem marzeń dla wszystkich związanych z Wisłą Can Pack Kraków. Jak się okazuje, ludziom związanym z Białą Gwiazdą marzenia się spełniają. Team spod Wawelu rozegrał jedno z najlepszych spotkań w tegorocznych rozgrywkach i wygrał na niesamowicie ciężkim terenie w dalekim Orenburgu i tym samym może już spokojnie przygotowywać się do kolejnych meczów.
Krzysztof Kaczmarczyk
Przed rywalizacją z Nadieżdą Orenburg wierzono w awans, ale nikt, no może poza prezesem Ludwikiem Mięttą-Mikołajewiczem nie przypuszczał, że może się to udać już po dwóch meczach. Sztuka ta jednak się udała, a Biała Gwiazda wygrywając w Rosji zapewniła sobie awans do ćwierćfinałów Euroligi koszykarek, w których zmierzy się z Halcon Avenidą Salamanka.
Jedną z kluczowych postaci dla rywalizacji z Nadieżdą była białoruska środkowa Jelena Leuczanka, która toczyła heroiczne boje w defensywie przeciwko Tinie Charles. - Podczas mojej kariery bardzo dużo razy rywalizowałam z zespołem Nadieżdy Orenburg. Wszystkie te mecze były niesamowicie trudne - powiedziała po meczu w Orenburgu najlepsza środkowa ostatnich mistrzostw świata koszykarek. - W Orenburgu musieliśmy grać bardzo twardo w defensywie przeciwko liderkom Nadieżdy Tinie Charles oraz Anastazji Wieriemiejence. Generalnie zagraliśmy jednak znakomicie w defensywie jako zespół i zasłużyliśmy na to zwycięstwo i awans.