Derby dla Spójni - relacja z meczu AZS Radex Szczecin - Spójnia Stargard Szczeciński

Już na godzinę przed meczem w Hali SDS przy ul. Wąskiej w Szczecinie nie można było znaleźć wolnego krzesełka, aby wygodnie oglądnąć derby Pomorza Zachodniego. Trybuny wypełnione były dosłownie po brzegi. Fakt ten doskonale pokazuje, jak bardzo spragnieni sportowej rywalizacji na wysokim poziomie są mieszkańcy regionu, zaś mecz pomiędzy AZS Radex Szczecin a Spójnią Stargard Szczeciński niewątpliwie wrażenia takie dostarcza.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas prezentacji składów obu drużyn miał miejsce bardzo ładny obrazek. Mianowicie kibice na znak spikera zawodów wrzucili na parkiet pluszaki, które zostały zebrane, a po meczu mają zostać przekazane podopiecznym Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci.

Wracając jednak do samego spotkania od początku czuć było podniosłą atmosferę oraz wiszące w powietrzu nerwy.

Pierwsza kwarta początkowo to bezpieczne badanie się obu drużyn i wynikająca z tego gra na styku. Niestety dla akademików po dwóch minutach gry, kontuzji która uniemożliwiła dalszą grę nabawił się Stanisław Prus. Koszykarze AZS-u zaczęli popełniać niepotrzebne błędy, w wyniku czego Spójnia wyszła na prowadzenie, które w dalszej części kwarty powiększała. Ozdobą pierwszej części gry był efektowny wsad Jerzego Koszuty.

Druga kwarta spotkania to okres lepszej gry podopiecznych trenera Zbigniewa Majcherka, szczególnie za sprawą niskich zawodników, którzy utrudniali rozegranie piłki podopiecznym trenera Tadeusza Aleksandrowicza wysoką obroną. Szczecinianie odrobili stratę z pierwszej kwarty i dzięki konsekwentnej grze wyszli nawet na prowadzenie. Kwarta numer dwa wygrana przez akademików 19:16. Natomiast po pierwszej połowie wciąż wynik korzystniejszy dla gości.

W trzeciej kwarcie obie drużyny prowadziły wyrównaną grę. Z dobrej strony w tej części spotkania pokazał się jeden z podkoszowych zawodników AZS Radex - Paweł Podgalski, który raz po raz wygrywał walkę o piłkę pod tablicami. Akademicy nie imponowali skutecznością rzutu za trzy. Spójnia zdecydowanie lepiej radziła sobie ze stresem, dzięki czemu wciąż utrzymywała bezpieczną przewagę.

Ostatnia odsłona wyglądała bardzo podobnie do poprzednich. Mianowicie widoczne były zrywy i próby pogoni za wynikiem przez koszykarzy AZS Radex Szczecin. Niestety towarzyszyły temu również straty i błędy w kluczowych momentach, które bez wątpienia przyczyniły się do końcowego wyniku. Za pięć przewinień parkiet opuścili Maciej Sudowski- kapitan akademików - oraz Marcin Stokłosa - koszykarz Spójni.

- Wygrali z nami, dzięki temu że wiele razy ponawiali akcję. Pamiętam, że na początku sezonu to my wygraliśmy z nimi w ten sposób. Były takie momenty, że brakowało nam tylko dwóch punktów, trzeba było to wykorzystać i przede wszystkim wytrzymać nerwowo. Cały mecz goniliśmy i staraliśmy się odrobić straty, niestety oni kontrolowali grę - powiedział trener AZS, Zbigniew Majcherek.

- Z przebiegu meczu było widać, że to my kontrolujemy grę. Było kilka bardzo prostych błędów w obronie, ale to dzięki temu, że Szczecin ma bardzo dobrze wyszkolonych niskich zawodników, którzy uciekali za plecy. Mogliśmy odjechać z wynikiem już w pierwszej połowie, ale przegraliśmy walkę pod tablicami. Później, kiedy Grudziński przestał się denerwować, zaczęliśmy zyskiwać przewagę na tablicach, wzmocniliśmy obronę, no i wygraliśmy - stwierdził szkoleniowiec Spójni, Tadeusz Aleksandrowicz.

Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania w barwach AZS Radex był Michał Majcherek, który zdobył 16 punktów. Miano najskuteczniejszego w drużynie gości przypadło w udziale Jerzemu Koszucie - zdobywcy 18 punktów. Dobre spotkanie rozegrał również Wiktor Grudziński, który zaliczył double-double (10 punktów, 11 zbiórek).

AZS Radex Szczecin - Spójnia Stargard Szczeciński 73:81 (14:22, 19:16, 20:23, 20:20)

AZS: Michał Majcherek 16, Mielczarek 14, Maciej Majcherek 12, Dudek 8, Pacocha 6, Sudowski 4, Balcerek 3, Pytyś 3, Prus 0.

Spójnia: Koszuta 18, Stokłosa 15, Grudziński 10, Kulikowski 9, Stępień 9, Soczewski 7, Buczyniak 5, Parzych 4, Grzegorzewski 2, Bodych 2.

Komentarze (0)