- Jechaliśmy do Rybnika pełni obaw. Wiedzieliśmy, że dla zespołu gospodarzy jest to bardzo ważny mecz, bowiem wygrywając go, nawiązywaliby kontakt z nami. Moim zdaniem to był jeden z tych najtrudniejszych meczów, które czekają nas do zakończenie sezonu - ocenia Krzysztof Szewczyk, trener INEI AZS Poznań.
Jak pokazał jednak parkiet, przedmeczowe zmartwienia były zupełnie niepotrzebne. Agresywna obrona, niesamowita walka na tablicach, no i Elżbieta Mowlik - to wszystko w pełni załatwiło sprawę, a poznanianki na Śląsku wygrały różnicą aż 20 punktów w pełni kontrolując przebieg meczu od pierwszej minuty.
Taktyka gry w defensywie przeciwko przeciwko rybnickiej drużynie dobrana w tym sezonie przez trenera Szewczyka na grę przeciwko drużynie UTEX ROW była idealna. W pierwszym meczu rybniczanki zdołały zdobyć 47 punktów, a tym razem było jeszcze gorzej, bo 46.
- Nie da się ukryć, że wygraliśmy ten mecz obroną. Udało nam się odciąć graczy obwodowych Rybnika od rzutów. Jeżeli natomiast one już następowały, to były oddawane z wymuszonych pozycji - komentuje Szewczyk. Innym powodem do zadowolenia była walka na tablicach, którą akademiczki wygrały aż 52:31. - Zdominowaliśmy zespół z Rybnika w walce na deskach. Bardzo gratuluję postawy moim zawodniczkom takiego wyniku oraz dużego zaangażowania w obronie - dodaje mocno zadowolony szkoleniowiec INEI AZS.
Po wygranej w Rybniku team z Poznania znajduje się w bardzo korzystnej sytuacji przed fazą play out. INEA AZS z dorobkiem 31 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli pięciu drużyn walczących o utrzymanie ligowego bytu. To o cztery więcej w porównaniu z brzeską Odrą, która znajduje się w strefie zagrożonej spadkiem. Komfort gry w decydującej o utrzymaniu fazie rozgrywek będzie dla poznanianek dość komfortowa, bo utrzymanie jest na wyciągnięcie ręki.
Krzysztof Szewczyk mógł być zadowolony ze swoich podopiecznych po meczu w Rybniku