- Podczas meczu kilkukrotnie mieliśmy przewagę, jednak nie potrafiliśmy jej utrzymać. To był nasz największy problem. Do tego doszła jeszcze bardzo duża liczba strat. Zbyt duża - tak to spotkanie ocenił zawodnik Asseco Prokomu, Krzysztof Szubarga.
Reprezentacyjny rozgrywający stwierdził, że po słabym występie z Treflem gospodarze musieli pokazać się lepszej strony: - Czarni od początku sezonu grają bardzo dobrze, ostatnio przytrafił im się mały dołek formy, ale musieli przecież z niego kiedyś wyjść. Teeraz zagrali bardzo dobre spotkanie. Byli zmobilizowani od początku do końca i to przyniosło im oczekiwany efekt.
27-latek był także bardzo niezadowolony z indywidualnego występu. - Zagrałem dzisiaj bardzo słabo. Niedawno wróciłem po kontuzji i wiem, że moja forma nie będzie w każdym meczu super. Nie pozostaje mi nic innego jak trenować i mam nadzieję na szybki powrót do swojej optymalnej dyspozycji.
Dodatkowo podkreślił, że przez te kilka miesięcy brakowało mu koszykówki. - Koszykówka jest całym moim życiem. Przez okres, podczas którego nie mogłem grać, bardzo tęskniłem za basketem. Strasznie cieszę się, że wróciłem.
Po długiej kontuzji Szubarga wrócił do gry, a trener Pacesas w pełni korzysta z jego umiejętności. - Moja współpraca z trenerem Pacesasem układa się bardzo dobrze. W Prokomie mam idealną sytuację do odbudowania swojej formy, do wrócenia do niej. Teraz po prostu muszę to zrobić i odwdzięczyć się trenerowi Pacesasowi za zaufanie, jakim mnie obdarzył.
W środę Asseco Prokom czeka spotkanie z PGE Turowem Zgorzelec, które będzie miało kluczowe znaczenie dla końcowego układu tabeli. - Mecz z Turowem jest dla nas naprawdę ważny. Musimy go wygrać i innego rozwiązania nie widzę.