- Żeby wygrać z Wisłą musiałybyśmy zagrać niemal idealne spotkanie i liczyć na słabszy dzień rywalek - mówiła przed meczem Agnieszka Kułaga, zawodniczka Super Pol Tęczy Leszno. Nic takiego jednak miejsca nie miało, a w hali przy ulicy Reymonta 22 w Krakowie zawodniczki Białej Gwiazdy potwierdziły w pełni swoje mistrzowskie aspiracje.
Gospodynie szybko przejęły inicjatywę i już po dwóch minutach prowadziły 6:0. Rywalki co prawda wróciły do gry i zmniejszyły straty do zaledwie punktu, ale w końcówce pierwszej kwarty po raz kolejny zanotowały przestój, który wykorzystały w pełni gospodynie. Od początku niezwykle aktywna była Erin Phillips, która po krótkim odpoczynku w meczu z Widzewem, wróciła do gry w dobrym stylu.
Z początkiem drugiej kwarty sprawy w swoje ręce wzięła powracająca po urazie Ewelina Kobryn oraz będąca w znakomitej formie Katarzyna Krężel. Gdy zza łuku trójkę dołożyła jeszcze Nicole Powell, Biała Gwiazda zanotowała run 16:1 i w zasadzie rozstrzygnęła losy meczu już na tym etapie.
Po przerwie krakowianki wróciły do gry z 21-punktowym prowadzeniem i jasne było, że wygrana jest na wyciągnięcie ręki. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie, a ich przewaga krążyła w granicach 20 punktów. Gospodynie tempo gry podkręciły jeszcze w czwartej kwarcie, kiedy to po skutecznej akcji Magdaleny Leciejewskiej było już 67:37.
Ostatecznie Biała Gwiazda wygrała pewnie, bo aż 75:44 pokazując klasę samą w sobie. Krakowianki zdają sobie doskonale sprawę, że dla nich nie ma innego rozwiązania, jak wywalczenie w tym sezonie tytułu najlepszej drużyny w Polsce. Pierwszy krok został w tym kierunku uczyniony, ale do końcowego triumfu jeszcze daleka droga. Styl, w jakim krakowianki ograły w tym meczu Super Pol Tęczę, musi jednak budować wszystkich związanych z tą drużyną.
Trenera Hernandeza mocno ucieszył powrót do gry Eweliny Kobryn, która trafiła 7 z 9 oddanych rzutów z gry i z dorobkiem 15 punktów okazała się najskuteczniejszą zawodniczką meczu. W snajperskim ciągu pozostaje również Katarzyna Krężel, która tego wieczoru chybiła tylko raz.
Jarosław Krysiewicz, szkoleniowiec Tęczy, miał z kolei problemy pod koszem. Szybko bowiem trzy przewinienia złapała Joanna Czarnecka i pod koszem została praktycznie tylko Joy Cheek, ale jej do pozycji środkowej daleko. Patrząc na najlepszych strzelców Wisły Can Pack, gospodynie tego meczu wiedziały doskonale, gdzie mają największą przewagę.
75:44
(21:14, 22:8, 13:11, 19:11)
Wisła Can Pack: Ewelina Kobryn 15, Magdalena Leciejewska 14, Jelena Leuczanka 12 (11 zb), Katarzyna Krężel 8, Erin Phillips 7, Gunta Basko 7, Paulina Pawlak 5, Andja Jelavic 4, Nicole Powell 3, Maja Vucurovic 0, Katarzyna Gawor 0, Agnieszka Śnieżek 0
Super Pol Tęcza: Elżbieta Mukosiej 11, Joy Cheek 9, Justyna Grabowska 9, Dominika Urbaniak 8, Joanna Czarnecka 3, Agnieszka Kułaga 2, Mercedes Fox-Griffin 2, Aleksandra Drzewińska 0