Z powodu zawieszenia w rozgrywkach przeżywającego wyraźne problemy finansowe Górnika Wałbrzych zespół Jarosława Zawadki w najbliższy weekend będzie miał wolne. - Nie planujemy już żadnych sparingów, bowiem do meczów w fazie play-out zostanie tylko dziesięć dni, a jeszcze w ten weekend gra I i II liga, więc ciężko znaleźć jakąś chętną drużynę na sparing - mówił prezes klubu Jacek Borkowski. - Do Tychów wybieramy się w dniu spotkania, więc czeka nas długa podróż - dodał Zawadka.
Już teraz wiadomo, że jego zawodnicy w decydujących spotkaniach o utrzymanie zmierzą się z Olimpem Startem Lublin. W fazie zasadniczej podopieczni Dominika Derwisza dwukrotnie ograli beniaminka, ale drużyna KPSW Astorii to już zupełnie inny zespół niż jeszcze kilka tygodni temu. - Chcemy naszą dobrą grę w potyczkach z faworytami przełożyć na spotkania z rywalami z dołu tabeli. W sobotę po raz kolejny postawiliśmy trudne warunki dobremu przeciwnikowi. Opuszczają nas też kłopoty zdrowotne - twierdzi Zawadka.
Tyszanom jeszcze przed zakończeniem rundy przesuną się w tabeli o jedną pozycję i miną czternastego Górnika Wałbrzych. To oznacza, że w kwietniu śląski klub w walce o I ligą spotka się z kimś z dwójki SKK Siedlce - AZS Radex Szczecin. GKS teoretycznie przy środowym zwycięstwie mógłby też minąć KPSW Astorię, ale nawet w przypadku wygranej różnicą większą niż dziewięciu punktów, beniaminek dostanie walkower za mecz z Górnikiem i to właśnie bydgoszczanom przypadnie trzynasta lokata po sezonie zasadniczym.
Początek spotkania w Tychach, w środę o godzinie 18:00.
