Piotr Szczotka: Qyntel dojdzie do siebie

Dobry w defensywie, skuteczny w ofensywie, efektownie wsadzający piłkę do kosza - tak zaprezentował się Piotr Szczotka w barwach mistrzów Polski - Asseco Prokomu Gdynia w starciu z AZS-em Koszalin, w ramach zaległego spotkania 6. kolejki Tauron Basket Ligi. Gdynianie nie dali szans koszalinianom, a Szczotka walnie się do tego przyczynił.

Paweł Sala
Paweł Sala

10 punktów, 4 zbiórki, 1 asysta, celny rzut za trzy - to dorobek, z jakim skończył spotkanie przeciwko AZS-owi Koszalin Piotr Szczotka. Silny skrzydłowy, który miewa różne mecze, tym razem zaprezentował się od tej jaśniejszej strony. Zagrał ponadto świetnie w defensywie. Co było kluczem do wygranej Asseco Prokomu w zaległym starciu z koszalinianami? - Myślę, że przede wszystkim obrona. Jak łatwo zauważyć Koszalin zazwyczaj w meczach punktuje ponad sto punktów, ostatnio 111 bodajże, dzisiaj 85. Na początku udało nam się ich zatrzymać, dość dobrze zagraliśmy też w ataku. Sądzę, że gra zespołowa była kluczem do zwycięstwa - tłumaczy Piotr Szczotka.

Pierwsze cztery minuty na parkiecie po dłuższej przerwie spędził Qyntel Woods, u którego było jednak widać spore braki formy. Szczotka przekonuje jednak, że Amerykanin wróci do pełni dyspozycji. - Myślę, że Qyntel do siebie dojdzie, nie jest forsowany, krok po kroku wraca do formy i myślę, że w najbliższych meczach będzie to widoczne - twierdzi Polak na łamach plk.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×