NBA: Pięćdziesiątka Mavericks. Huśtawka nastrojów w Hornets

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Teksańczycy są piątą drużyną w tym sezonie, której udało się wygrać pięćdziesiąt spotkań w sezonie. Stało się to możliwe po pokonaniu Minnesota Timberwolves. Natomiast w Salt Lake City do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

W tym artykule dowiesz się o:

Zapowiadało się na to, że osłabione brakiem Kevina Love Leśne Wilki nie będą w stanie nawiązać równorzędnej walki z wyżej notowanymi Mavericks. Zespół z Minnesoty napędził jednak sporo strachu gospodarzom. Szczególnie gorąco w American Airlines Center zrobiło się na 3:17 przed końcem, kiedy po celnym rzucie Wayne'a Ellingtona Timberwolves wyszli na prowadzenie 94:93.

- Dirk (Nowitzki) w trakcie przerwy na żądanie oznajmił, że nie możemy tego przegrać - powiedział Jason Terry. Dallas zaatakowało rywali i nie pozostawiło im złudzeń kto jest lepszy. W ostatnich trzech minutach meczu gospodarze zaliczyli run 11:2, który wyjaśnił kwestię zwycięstwa.

- Minnesota zagrała bardzo dobrze i zmusiła nas do wysiłku - stwierdził zdobywca 30 punktów Dirk Nowitzki.

31 oczek dla przegranych zanotował Anthony Randolph, który zastąpił Love w wyjściowym składzie. - Strata Kevina to dla nas wielki cios. Z nim wynik mógłby być dla nas lepszy - powiedział Randolph.

Dallas Mavericks - Minnesota Timberwolves 104:96 (17:23, 32:24, 27:25, 28:24)

Nowitzki 30 (11zb), Terry 18, Marion 17 (6zb) - Randolph 31 (11zb), Flynn 13 (5as), Beasley 12 (6zb)

Szerszenie zwycięstwo z Utah Jazz okupiły stratą Davida Westa. Zawodnik z Nowego Orleanu kontuzji lewego kolana doznał na 22 sekundy przed końcem meczu po zdobyciu punktów i doprowadzeniu do remisu po 103. West parkiet opuścił na wózku inwalidzkim. - Strata takiego gracza jak D-West jest straszna. To jeden z naszych filarów. Wierzę jednak, że szybko wróci - powiedział Chris Paul.

Jazz mieli olbrzymią szansę na wygranie meczu, ponieważ po dwóch rzutach wolnych Paula Millsapa na niewiele ponad sekundę przed końcem prowadzili 105:103. Desperacka akcja gości rozpoczęta długim wyrzutem spod własnego kosza przez Aarona Gray'a dała dogrywkę. Zapewnił ją Emeka Okafor, który piłkę zbitą przez Paula zdołał umieścić w koszu.

- Widziałem, że piłka leci w moją stronę. Czasu miałem mało, dlatego spojrzałem na obręcz i rzuciłem - zrelacjonował ostatnią akcję Okafor.

Akcja Okafora:

- W tej lidze gracze wykonują spektakularne akcje. Ta z pewnością taka była - powiedział trener Jazz Ty Corbin.

W dogrywce inicjatywa należała do Hornets, którzy zwycięstwo mogą zawdzięczać Gray'owi. Środkowy ekipy z Nowego Orleanu trafił cztery rzuty wolne, po których przyjezdni odskoczyli na 118:113. Jazz walczyli do samego końca, ale nie byli w stanie dogonić swoich rywali. Wygraną gości przypieczętował Paul.

Najlepszym strzelcem Nowego Orleanu był West (29pkt). Dla przegranych 33 punkty zdobył Millsap.

Utah Jazz - New Orleans Hornets 117:121 OT (32:27, 22:29, 24:22, 27:27, d. 12:16)

Millsap 33 (11zb), Jefferson 22 (13zb), Watson 13 (8as) - West 29, Paul 24 (12as), Jack 15

Źródło artykułu:
Komentarze (0)