Koniec przygody Hinsona z Polonią

Rodzinna tragedia związana ze śmiercią matki Darnella Hinsona sprawiła, że Amerykanin wyjechał już do USA i więcej nie zagra w barwach Polonii Warszawa. Klub podziękował Hinsonowi za występy w bieżącym sezonie w ekipie ze stolicy. Amerykanin był wyróżniającym się graczem nie tylko warszawian, ale także całej Tauron Basket Ligi w rundzie zasadniczej.

W poniedziałek wieczorem śmiercią tragiczną zginęła matka Darnella Hinsona. Koszykarz Polonii Warszawa zwrócił się do klubu o możliwość jak najszybszego powrotu do USA. Działacze Polonii postarali się o szybkie załatwienie Hinsonowi samolotu do ojczyzny.

Tym samym Amerykanin, który był wyróżniającym się zawodnikiem zarówno Polonii, jak i całej ligi, nie zagra już więcej w barwach warszawian.

- Wszyscy jesteśmy teraz myślami z Darnellem. Wiemy, jak ważna jest dla niego rodzina. Było to widać przed Świętami, kiedy udało nam się sprowadzić jego żonę z Australii do Polski. Mamy nadzieję, że uda mu się przezwyciężyć nieszczęście, które spotkało jego rodzinę. Wierzymy, że Darnell jeszcze do nas wróci - powiedział Piotr Pawlak, prezes Polonii na łamach oficjalnej strony klubu.

Hinson zagrał we wszystkich meczach rundy zasadniczej. Był czołową postacią swojej drużyny, celnie rzucając i broniąc. Średnio notował 16,3 punktu, ponad 3 zbiórki i 3 asysty na mecz.

Komentarze (0)