Bardzo dobre, twarde spotkanie - komentarze po meczu Energa Czarni Słupsk - Polpharma Starogard Gdański

W pierwszym spotkaniu fazy play-off Energa Czarni Słupsk pokonali Polpharmę Starogard Gdański 84:75. Słupszczanie bardzo udanie zainaugurowali serię. Kolejne spotkanie już w sobotę, również w Słupsku.

Zoran Sretenović (trener Polpharmy): Ciężko powiedzieć coś po takim meczu. Dla mnie osobiście było to bardzo dobre, twarde spotkanie. Kibice mogli zobaczyć walkę z obu stron. Ja lubię takie mecze i dlatego mi się podobał. Nie można zapomnieć także o gratulacjach dla Energi Czarnych. Jednak to dopiero pierwszy mecz, więc jeszcze nic nie jest przesądzone. Dzisiejsze widowisko pokazało, że zespół chcący wygrać tak ważne spotkanie, nie może pozwolić sobie na tak dużą liczbę strat. Dodatkowo mieliśmy bardzo słabą skuteczność rzutów wolnych. Te czynniki mają decydujący wpływ na grę. Jeżeli dobrze rzucasz osobiste i masz mało strat, wtedy masz szansę wygrać. Mimo dzisiejszych błędów, mecz był do końca na styku, ale niestety Czarni w końcówce byli skuteczniejsi. Pod nieobecność Bennermana cały zespół naszych rywali spisał się znakomicie.

Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych): Dziękuję za gratulacje, jednocześnie chciałbym również pogratulować Polpharmie, bo rozegrała dobry mecz. Spotkanie musiało podobać się kibicom. O losach spotkania zadecydowały szczegóły. Kilka strat, kilka przechwytów. Cieszy mnie, że pod nieobecność Camerona, każdy z zawodników wziął ciężar gry na siebie. W naszej drużynie jest prawdziwy team spirit i wszystko tak, jak musi być. Jednak tak jak powiedział trener, to jest tylko jeden mecz. Mamy tego doskonały przykład w Eurolidze, gdzie drużyna obejmuje prowadzenie 1:0, aby potem przegrać serię 1:3. Jutro kolejne spotkanie i będzie to zupełnie inna historia. Chciałbym jeszcze raz podziękować swoim zawodnikom, ponieważ wykonali oni kawał dobrej roboty.

Adam Metelski (zawodnik Polpharmy): Tak jak powiedział trener, to był mecz walki. Przegraliśmy go, ale graliśmy z pełną determinacją do końca. Gdybyśmy trafili wszystkie osobiste to byłby remis na koniec meczu. Na pewno musimy to poprawić w następnym spotkaniu. Jutro postaramy się wygrać, a jeśli nam się to uda, to postawi nas to w bardzo dobrej sytuacji przed dwoma potyczkami w domu. Teraz pojedziemy do hotelu odpocząć, a jutro znów wyjdziemy na parkiet, damy z siebie 100 procent i spróbujemy wygrać.

William Avery (zawodnik Energi Czarnych): To był bardzo ciężki mecz. Tak jak przypuszczaliśmy, od samego początku była twarda walka. Cieszy to, że wygraliśmy, ale to dopiero pierwszy mecz. Dzisiejszy mecz był początkiem serii. Teraz wracamy odpocząć w domach, a jutro czeka nas kolejne ważne spotkanie. Bardzo cieszę się z dzisiejszego zwycięstwa.

Komentarze (0)