Koszykarska wojna - zapowiedź meczu Rosa Radom - ŁKS Sphinx Łódź

Po rewelacyjnym sezonie koszykarze ROSY Radom przystępują do fazy play-off. Opromienieni wspaniałym sezonem podejmują drużynę, która jasno określiła swoje tegoroczne plany. Dla ŁKS-u liczy się tylko awans, a zapowiedzi trenera Zycha o "koszykarskiej wojnie" trzeba brać na serio.

Obie drużyny spotykały się ze sobą w tym sezonie już cztery razy. W starciach towarzyskich raz wygrali radomianie (Memoriał im. Prof. Alfonsa Wicherka), a raz łodzianie (sparing poprzedzający Mecz Gwiazd I ligi). W konfrontacjach ligowych też był remis, zarówno w zwycięstwach jak i w różnicy punktów, choć trzeba zaznaczyć że Rosa w Łodzi przegrała dopiero po dogrywce.

Sztaby trenerskie obu ekip miały zatem bogaty materiał do analizy i można przypuszczać, że w konfrontacjach między obiema drużynami może zadecydować nie doświadczenie czy przewaga własnej hali, a dosłownie jedna nieudana akcja. Debiutujący w tej fazie rozgrywek podopieczni trenerów Piotra Ignatowicza i Marka Łukomskiego ze wszelkich sił twardą defensywą będą starali się powstrzymać ofensywny styl zawodników Piotra Zycha i Michała Exnera.

Choć radomianie w pierwszej rundzie podejmą trzecią drużynę poprzednich rozgrywek I ligi, to trener Piotr Ignatowicz nie widzi przeszkód aby "namieszać" także w rozgrywkach posezonowych. - Oczywiście traktujemy play-off jako nowy etap w drodze do celu. Zbieramy doświadczenia, nie zapowiadaliśmy też szumnie awansu do ekstraklasy, więc nie widzę przeszkód aby łodzianom pokrzyżować plany. Jesteśmy beniaminkiem i nie ciąży na nas żadne ciśnienie. W niedzielę będziemy walczyć z "wyjadaczami" tej fazy rozgrywek. To nie stawia nas jednak na straconej pozycji. Co innego jest granie w sezonie zasadniczym a co innego jest mecz w rozgrywkach posezonowych. Tu jedna akcja może zaprzepaścić ośmiomiesięczną pracę całego zespołu. Położymy na parkiecie nasze serca i udowodnimy, że nie wolno nas lekceważyć tylko dlatego, że nie mamy obycia w play-off - podsumował radomski szkoleniowiec.

W obozie łodzian także panuje pełna mobilizacja. - Przede wszystkim to my musimy zagrać dobre spotkania, to zależy tylko od nas... Nie ma wątpliwości - ta seria to będzie koszykarska wojna. W obu ekipach nie brakuje zawodników z charakterem. Dla mnie bardzo ważne jest, żeby moja drużyna wykorzystywała swój potencjał, grała maksymalnie zaangażowana. Mam taką swoją filozofię - jeśli drużyna zostawia na parkiecie całe serce to już są powody do satysfakcji. Ale najlepsza filozofia to WYGRAĆ MECZ! Obojętnie jak! - kończy trener Piotr Zych.

W "koszykarskiej wojnie" ogromne znaczenie mogą też odgrywać sympatycy obu ekip, którzy mogą się stać przysłowiowym szóstym zawodnikiem. Włodarze radomskiego klubu specjalnie na play-offy postarali się także o dodatkowe atrakcje i nagrody dla sympatyków koszykówki. Warto więc przyjechać do Radomia by zobaczyć starcie obu ekip, ale także po to, by wygrać nagrodę pieniężną za oddany celny rzut z połowy.

Początek meczu w niedzielę o godzinie 18:30 na hali MOSiR w Radomiu, ul. Narutowicza 9. Ceny biletów: ulgowy - 5zł, normalny - 10 zł.

Komentarze (0)