Kwarta numer jeden rozpoczęła się bardzo nerwowo. Pierwszą akcję punktową tego spotkania przeprowadzili Mariusz Markowicz(asysta) oraz Łukasz Kwiatkowski(punkty). Akademicy początkowo mieli spore problemy ze zdobyciem jakiekolwiek punktu. W konsekwencji czego, trener Zbigniew Majcherek często rotował składem. Szczególnie na pozycji rozgrywającego. AZS Radex Szczecin pierwsze punkty zdobywa dopiero po czterech minutach gry, za sprawą Łukasza Pacochy. Konfrontacja pomiędzy AZS, a GKS od samego początku prezentowała nam grę na styku. Na szczególne wyróżnienie w tej kwarcie zasługuje duet akademików: Łukasz Pacocha oraz Krzysztof Mielczarek. Pierwszy z tej dwójki wrzucił rywalom 12 punktów, natomiast drugi zebrał 8 piłek. Fenomenalne zamknięcie tej części gry po stronie koszykarzy ze Szczecina. Mianowicie celnym rzutem za trzy po raz kolejny popisał się Łukasz Pacocha. W konsekwencji tego trafienia podopieczni trenera Majcherka na minimalnym prowadzeniu 16:20.
Drugie dziesięć minut gry ciągle bardzo nerwowe, emocjonujące i wciąż na styku. Po czterech minutach tej odsłony żadna z drużyn nie odjechała z wynikiem. Obaj trenerzy, Zbigniew Majcherek oraz Tomasz Służałek stosowali częste zmiany. Zarówno akademicy jak i tyszanie często faulowali się nawzajem. Bardzo dużo zbiórek pod obiema tablicami w wykonaniu szczecinian. Dobra obrona z jednej i drugiej strony. AZS Radex wciąż na prowadzeniu, chociaż wciąż minimalnym. 33:36 dla koszykarzy ze Szczecina.
Trzecia kwarta rozpoczyna się od przewinienia Jacka Jareckiego na kapitanie AZS, Macieju Sudowskim. Chwilę potem celnie zza linii 6.75 metra trafia Łukasz Pacocha. W tej części gry efektywnym blokiem popisał się Mariusz Markowicz, a blokowany był Krzysztof Mielczarek. Zawodnik, który w tym meczu królował pod obiema tablicami. AZS Radex Szczecin próbuje uciec z wynikiem, ale GKS na to nie pozwala. Dobra obrona tyszan, a w jej wyniku kolejny blok na akademikach, tym razem blokowany przez Łukasza Kwiatkowskiego był center szczecinian - Karol Pytyś. Emocje nie ustają, a AZS wciąż z drobną przewagą 50:56.
Ostatnia odsłona gry miała przynieść nam ostatecznego zwycięzcę trzeciego spotkania w ramach rozgrywek play-out. GKS Tychy odrabia straty. Słaba skuteczność akademików na początku czwartej kwarty. Przede wszystkim widać było udzielające się obu stronom nerwy. Tyszanie podarowali kolejny blok szczecinianom. Dokładniej mówiąc tak hojny był Łukasz Kwiatkowski, a prezent przyjął Łukasz Pacocha. Po pięciu minutach ostatniej ćwiartki, gra akademików przestała być nerwowa. W konsekwencji czego, podopieczni trenera Zbigniewa Majcherka wychodzą na siedmio punktowe prowadzenie. Tym razem to GKS zaczyna grać co raz to bardziej nerwowo, a przewaga AZS Radex Szczecin wciąż rośnie. Efektowny blok Krzysztofa Mielczarka na Arturze Kijanowskim. Po stronie gospodarzy pojawiają się kolejne faule, które miały wybić z rytmu gości. Jednak akademicy nie dają wydrzeć sobie zwycięstwa i ostatecznie wygrywają 68:79. Podwyższając tym samym stan bezpośredniej rywalizacji w fazie play-out na 2:1 dla AZS Radex Szczecin.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie ze Szczecina był Łukasz Pacocha, który zdobył aż 29 punktów. Wyróżnić trzeba również Krzysztofa Mielczarka, który zebrał 17 piłek (12 zbiórek defensywnych, 5 zbiórek ofensywnych). Miano najskuteczniejszego po stronie GKS - u Tychy przypadło w udziale Łukaszowi Kwiatkowskiemu - zdobywcy 26 punktów.
GKS Tychy - AZS Radex Szczecin 68:79 (16:20, 17:16, 17:20, 18:23).
GKS: Kwiatkowski 26, Jarecki 13, Bzdyra 9, Hałas 6, Markowicz 5, Kijanowski 5, Goldammer 2, Olczak 2.
AZS: Pacocha 29, Majcherek Michał 13, Sudowski 11, Zarzeczny 8, Mielczarek 7, Pytyś 6, Dudek 5, Balcerek.