W ubiegłym sezonie do naszej żeńskiej ekstraklasy zgłoszonych było 68 zagranicznych zawodniczek, Polek natomiast było 157. Mimo iż nasza liga klasyfikowana jest wysoko w Europie, to do PZKosz co jakiś czas trafiają kontrowersyjne projekty, takie jak choćby ostatni. Zakładał on, że od nowego sezonu w ekstraklasie miałaby obowiązkowo przebywać na parkiecie tylko jedna polska zawodniczka, a siedem byłoby zgłoszonych do protokołu meczowego.
Propozycja ta spotkała się z falą krytyki. Między innymi negatywnie wypowiedział się trener kadry Polski Dariusz Maciejewski. - To fatalny pomysł. Obowiązujący przepis o dwóch Polkach sprawdził się. Grają zdecydowanie więcej, dzięki czemu rozwijają się, nabierają doświadczenia oraz pewności siebie, której nie zyskają siedząc na ławce. Przepis ten wykreował grupę zawodniczek coraz śmielej pukających do bram kadry. Jeśli nie dostaną szans gry, cofną się w rozwoju - przekonuje szkoleniowiec reprezentacji.
Ostatecznie projekt został odrzucony przez zarząd PZKosz.
Źródło: Przegląd Sportowy.