Wojciech Wieczorek: Jest za wcześnie na oficjalne oceny

Dąbrowianom po raz drugi z rzędu nie udało się wywalczyć miejsca w Tauron Basket Lidze. Wojciech Wieczorek przyznał, że nie wie czemu kluczowi zawodnicy mieli słabszą formę podczas najważniejszych meczów.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Mimo że historia klubu z Dąbrowy Górniczej jest w miarę krótka, jest przede wszystkim bogata. MKS kroczył drogą awansów do wyższych lig, aż w końcu zatrzymał się na dłużej w pierwszoligowych rozgrywkach, gdzie dwa razy z rzędu otarł się o Tauron Basket Ligę. Podczas sezonu 2009/2010 do szczęścia zabrakło pięciu minut dobrej gry, natomiast w tym roku jednej wygranej. Nie dziwi więc, że w Zagłębiu smutek jest dość duży. Co więcej, dąbrowianom nie udało się stanąć na najniższym stopniu podium i zajęli ostatecznie czwarte miejsce, podczas gdy po rundzie zasadniczej byli sklasyfikowani na drugiej pozycji.

- Oddałbym wiele, aby niektórzy zawodnicy podczas ostatnich czterech, pięciu meczów prezentowali taką formę jak w lutym, marcu czy kwietniu. W końcówce sezonu graliśmy z jednym wysokim Piotrem Zielińskim, który od początku był w cieniu Adama Lisewskiego, Pawła Zmarlaka i Mariusza Piotrkowskiego. W obecnej sytuacji nie jesteśmy w stanie wygrać z drużynami pokroju Sokoła czy ŁKS-u z jednym graczem na pozycji cztery, pięć, który funkcjonuje i jest wartościowym graczem dla zespołu - Wojciech Wieczorek podsumował postawę swoich podopiecznych podczas najważniejszych spotkań w końcówce sezonu.

W tym roku apetyty na TBL były większe, dąbrowianie byli bowiem bogatsi o zeszłoroczne doświadczenia, które jednak nie okazały się pomocne. Zarówno sezon 2009/2010, jak i 2010/2011 zakończyli na czwartym miejscu, które na pewno nie zadowala ich biorąc pod uwagę walkę o ekstraklasę. - Czy zrobiliśmy krok w przód? Myślę, że stanęliśmy w miejscu. Jeśli chodzi o wynik... Mieliśmy szanse na awans, kwestią dyskusyjną jest czy były one mniejsze, czy większe. Okazało się, że jednak rok temu w Tarnobrzegu byliśmy bliżej ekstraklasy. Natomiast będziemy analizowali czemu trzech, czterech wartościowych zawodników nagle straciło formę po dwutygodniowej przerwie (spowodowanej świętami wielkanocnymi - przyp. red.) - powiedział.

Mówi się, że forma fizyczna zależy w ogromnej mierze od psychiki i nastawienia do spotkań. Szkoleniowiec Wieczorek niejako potwierdza tę tezę, jednak podkreśla, że jest za wcześnie na ogólne oceny postawy koszykarzy. - U niektórych moich zawodników jest jeszcze chyba ogromna rezerwa w sferze psychologicznego przygotowania, psychicznego nastawienia do meczu. Bo gracz, który kreuje grę zespołu, dużo od niego zależy w jednym meczu, w drugim nie zdobywa żadnego punktu. W tej chwili jest za wcześnie na oficjalne oceny - zaznaczył.

MKS Dąbrowa Górnicza dwa razy miał szansę, by awansować do TBL, jednak nie udało się. - Życie pokazuje, że aby rozwijać się, trzeba zmieniać coś, próbować czegoś innego. Na pewno będą zmiany - powiedział Wojciech Wieczorek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×