Agnieszka Bibrzycka: Przyjęło się, że wymagania mogą stawiać tylko zawodniczki zagraniczne

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Włodarze Wisły Can Pack Kraków spokojnie budują swój zespół na sezon 2011/2012, który ma być jeszcze silniejszy w porównaniu z minionymi rozgrywkami. Jednym z marzeń byłoby sprowadzenie do teamu spod znaku Białej Gwiazdy właśnie Agnieszki Bibrzyckiej, która w połowie poprzedniego sezonu rozwiązała umowę z dotychczasowym pracodawcą, czyli drużyną UMMC Jekateryngurg. Zawodniczka obecnie odpoczywa od koszykówki, gdyż spodziewa się dziecka. W trakcie następnego sezonu będzie mogła jednak wrócić do gry. Wydawało się zatem, że z takiej okazji skorzystać będą chcieli włodarze aktualnych mistrzyń Polski.

Z takiego wielkiego wzmocnienia zadowolenia nie kryłby z pewnością trener Jose Ignacio Hernandez, który uznał "Bibę" za najlepszą zawodniczkę na swojej pozycji w całej Europie. Przyznał jednak również, że była już koszykarka UMMC jest być może za droga dla Białej Gwiazdy.

- Agnieszka Bibrzycka to z pewnością znakomita zawodniczka, ale dla Wisły jest chyba niestety za droga. Marzyłbym o tym, żeby mieć w swoim zespole koszykarkę o takich umiejętnościach. "Biba" to w mojej opinii najlepsza zawodniczka w Europie na swojej pozycji - powiedział Hernandez w materiale, który można przeczytać http://www.sportowefak...-can-pack/ >tutaj -> Bibrzycka za droga dla Wisły Can Pack?

Głos w tej sprawie zdecydowała się zabrać sama bohaterka. - W nawiązaniu do tego artykułu, odnośnie mojej gry w Wiśle Can Pack Kraków, pragnę poinformować, że żadne rozmowy, a tym bardziej o wysokości wynagrodzenia nie były prowadzone - komentuje Bibrzycka. - Ani ja, ani mój agent dotychczas nie kontaktowaliśmy się z klubem z Krakowa. Najprostszym wyjściem ze strony Wisły wydaje się być założenie z góry, iż stawiam za wysokie wymagania finansowe.

Zawodniczka staje również w obronie wszystkich polskich koszykarek. - W lidze polskiej przyjęło się, iż takowe wymagania mogą stawiać tylko zawodniczki, czy zawodnicy zagraniczni. Dlatego mam również nadzieję, że w nadchodzącym sezonie zostanie podtrzymany przepis o dwóch Polkach na parkiecie. Tylko wtedy dziewczyny mają szansę na większą ilość minut na parkiecie oraz lepsze pieniądze - dodaje "Biba".

Co do tematu gry w sezonie 2011/2012 nasza eksportowa koszykarka nie podjęła jeszcze decyzji, czy i gdzie zagra. - Obecnie skupiam się na rodzinie i jej poświęcam większość swojego czasu - zakończyła Bibrzycka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×