7 punktów, 4,8 zbiórki, 0,7 przechwytu, 0,6 asysty i 0,5 bloku - to wskaźniki statystyczne, które Aleksandra Chomać uzyskała w sezonie 2010/2011 w barwach drużyny Matizolu Lider Pruszków. Zadowoleni z takiej dyspozycji swojej środkowej byli szkoleniowcy zespołu, dlatego szybko przedstawiono jej propozycję nowego kontraktu. Sama zawodniczka szybko zdecydowała się parafować odpowiednie dokumenty, a co ją do tego skłoniło?
- Postanowiłam przedłużyć umowę z Liderem z bardzo prostego powodu - było w Pruszkowie dobrze. Dostawałam od trenera wiele minut na parkiecie, a klub wywiązywał się z umowy i nie było w moim przypadku żadnych uwag. Gdy złożono mi propozycję nie rozglądałam sie już za żadnym klubem - komentuje sprawę podpisania nowego kontraktu Chomać.
W kolejnym sezonie o dużą ilość minut na parkiecie może być ciężko, bowiem władze Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet zatwierdziły przepis, że na parkiecie przebywać musi tylko jedna zawodniczka z polskim obywatelstwem, a nie jak było dotychczas - dwie. Wszystko zatem leży w dyspozycji samej koszykarki, która dobrą grą może zapewnić sobie zadowalającą ilość minut na parkiecie. Jak sama jednak przyznaje nie jest zadowolona z takiej decyzji władz rozgrywek.
- Jestem przeciwna tej decyzji. Teraz na parkietach będą przeważać zawodniczki zagraniczne, a mniej szans będą dostawać młode dziewczyny - ocenia sprawę reprezentantka Polski. - U nas jest tendencja rozkładania czerwonych dywanów przed każdą zawodniczką zagraniczną, gdzie w innych krajach jest zupełnie odwrotnie. Uważam, że przede wszystkim powinno się kłaść nacisk na szkolenie młodego pokolenia, bo tu są prawdziwe problemy. No cóż decyzja zapadła i podejrzewam, że na dobre to nie wyjdzie.
Chomać jest trzecią koszykarką, która zdecydowała się na przedłużenie umowy i pozostanie w pruszkowskim zespole. Wcześniej na takie same kroki zdecydowały się Paulina Antczak oraz Alicja Bednarek.
Aleksandra Chomać w akcji
Obecnie środkowa Matizolu Lider Pruszków przygotowuje się z reprezentacją Polski do rozpoczynających się 18 czerwca mistrzostw Europy koszykarek. Tam Chomać trenuje pod okiem swoje obecnego szkoleniowca Arkadiusza Konieckiego oraz byłego Dariusza Maciejewskiego. Jak idą przygotowania?- Pracujemy naprawdę bardzo ciężko. Widać u nas w tym momencie zmęczenie, ale myślę, że forma przyjdzie na EuroBasket - mówi zawodniczka. - Trener Maciejewski bardzo dużą uwagę zwraca na detale, a ja staram się po prostu wykonywać jego polecenia jak najlepiej potrafię.
Na zawodniczce spoczywa obecnie ogromny ciężar, bowiem w kadrze nie ma obecnie Eweliny Kobryn, a z powodu urazów nie będzie Agnieszki Majewskiej oraz Izabeli Piekarskiej. Pierwsze pojedynki kontrolne niestety nie wypadły najlepiej dla biało-czerwonych, bowiem z czterech dotychczas rozegranych sparingów wygrać zdołały tylko jeden. Jak jednak wiadomo, na tym etapie same wyniki nie są najważniejsze.
- Bardziej skupiamy się na tym, aby doszlifować elementy taktyczne. Trenerzy stosują częstą rotację i sprawdzamy, jaka metoda obrony bardziej nam pasuje. Oczywiście gra się aby wygrać, ale nie podłamujemy sie tymi porażkami, ponieważ mamy świadomość, że na tym etapie jest bardzo duże zmęczenie i forma dopiero nadejdzie - zakończyła była koszykarka m.in. Lotosu Gdynia, KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski czy Energi Toruń.