Flieger zostaje, Rajewicz wraca do Zastalu

Marcin Flieger związał się z zielonogórskim zespołem kontraktem na kolejny sezon, natomiast Rafał Rajewicz przedłużył umowę, która obowiązywała do końca przyszłych rozgrywek o kolejne 12 miesięcy.

- Obaj koszykarze są znakomicie znani zielonogórskim kibicom i to przede wszystkim z dobrej strony. Marcin wie na czym polega gra w koszykówkę, a swoją dobrą postawą w minionym sezonie pokazał, że zasługuje na ekstraklasę. Na razie związaliśmy się z nim umową jednoroczną, ale nie wykluczam przedłużenia jej na kolejne lata. Może w przyszłości Marcin po prostu osiądzie w Zielonej Górze na stałe. Cieszę się również, że dziś z nami jest Rafał Rajewicz. To zawodnik, który pokazał w ostatnich miesiącach swoją wartość i uważam, że trzeba na niego stawiać. "Rajek" wciąż może się rozwijać koszykarsko, ma kredyt zaufania u mnie i trenera Tomasz Jankowskiego, dlatego zależało mi na przedłużeniu z nim umowy - powiedział prezes Zastalu Zielona Góra Rafał Czarkowski.

- Tuż po zakończeniu poprzedniego sezonu porozmawiałem z prezesem o swojej przyszłości. Okazało się, że nie potrzeba jakiś poważnych negocjacji żeby dojść do porozumienia. Obaj mieliśmy podobne zdanie na temat mojej roli w zespole i warunków kontraktu, tak więc decyzja zapadła w sumie dość szybko. Dobrze czuję się w Zielonej Górze, podoba mi się atmosfera wokół koszykówki i zespołu oraz to, że powstaje silny skład. Dlatego nie miałem praktycznie żadnych wątpliwości czy zostać tu na kolejny sezon. Ten kontrakt to dla mnie jeden z cenniejszych prezentów ślubnych - powiedział z kolei Marcin Flieger.

Flieger w poprzednim sezonie spędzał ponad 20 minut w każdym meczu. Zdobywał w tym czasie dziewięć punktów, miał także 1,4 zbiórek i dwie asysty. Lepiej - po przenosinach do Siarki Tarnobrzeg - radził sobie Rafał Rajewicz, który legitymował się zdobyczami na poziomie 9,3 punktów, 6,4 zbiórek i ponad blok na mecz.

- Po wypożyczeniu do Siarki zdecydowanie pewniej czuję się jako koszykarz. Mam wielką ochotę nadal rozwijać się w Zastalu. Wiem, że będę miał tutaj do tego warunki, będę miał się gdzie uczyć i pokazać to co potrafię na parkiecie. Stąd decyzja o przedłużeniu umowy z klubem do końca kwietnia 2013 roku. Podobnie jak Marcin nie wahałem się przed takim krokiem. Też czuję się w tym środowisku bardzo dobrze i choć trafiłem tutaj jako nastolatek, to podobnie jak Marcin traktuję Zieloną Górę jak swój drugi dom - komentował Rajewicz.

Źródło artykułu: