Williams jednak w Besiktasie!

Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy i czy w ogóle w tym sezonie wystartuje liga NBA. Oznacza to, że wielu koszykarzy najlepszej ligi świata swoją uwagę przenosi na najlepsze kluby Europy, by to na Starym Kontynencie kontynuować swoją karierę. Takiego wyboru dokonał Deron Williams, który ostatecznie porozumiał się z tureckim Besiktasem Stambuł.

Besiktas Stambuł to nie mistrz, ani wicemistrz Turcji. Ba, stołeczny klub nie grał nawet w półfinale play-off Mistrzostw Turcji w zeszłym sezonie. Mimo to kilka miesięcy temu klub był w stanie skusić Allena Iversona, zaś teraz kontrakt z drużyną podpisał Deron Williams.

Na początku poprzednich rozgrywek amerykański playmaker reprezentował barwy Utah Jazz, lecz w połowie sezonu przeniósł się do New Jersey Nets, z którym nie awansował nawet do play-off. Mimo to, ze swoich indywidualnych poczynań może być zadowolony - notował przeciętnie 20,1 punktu i 10,3 asysty.

27-letni zawodnik doszedł do porozumienia z Besiktasem i w przyszłym sezonie zarobi pięć milionów dolarów. Grając w NBA, jego pensja byłaby ponad trzy razy wyższa. Włodarze tureckiego klubu zdecydowali się zatrudnić Williamsa, mimo że ten opuści drużynę, gdy tylko władze NBA i związek zawodowy koszykarzy najlepszej ligi świata osiągną kompromis.

Warto dodać, że wraz z wprowadzeniem lokautu wszystkie działania wewnątrz ligi zostały zawieszone. Właściciele nie mogą dokonywać wymian, kontraktować nowych zawodników. Z kolei koszykarze nie mogą np. trenować na obiektach należących do klubów. Trenerzy oraz inni pracownicy klubów mają natomiast absolutny zakaz kontaktów z koszykarzami. Kilka dni temu Williams skontaktował się z jednym z dyrektorów wykonawczych NBPA (związek zawodowy koszykarzy NBA), pytając czy jego gra w Turcji nie łamie postanowień lokautu. Otrzymał zielone światło na grę w Turcji.

- Rozmawiałem z panem Billy’m Hunterem i wsparł mnie. Powiedział, że gra w Europie na pewno mi pomoże. Myślę, że choć jestem jednym z pierwszych graczy NBA, którzy zdecydowali się, że następny sezon spędzą za oceanem, nie jestem ostatni. Kluby europejskie stać na zatrudnianie nawet najlepszych zawodników z NBA - wyznał Williams na łamach jednego z amerykańskich dzienników.

Źródło artykułu: