Josh Smith to chyba jak do tej pory największy przegrany tego lata. Koszykarz ten w ubiegłym roku dostał ofertę przedłużenia kontraktu z zespołem Atlanty Hawks o 5 lat. W tym czasie zawodnik ten zainkasowałby na swoje konto 45 milionów dolarów. Jak na amerykańskie realia nie jest to kwota powalająca, ale też nie jest z najniższej półki. Niespełna 23-letni Smith nie przedłużył swojej umowy z Jastrzębiami. I nie chodziło tutaj bynajmniej o warunki finansowe, ale w zdecydowanie większym stopniu o jego przełożonego, czyli trenera Mike'a Woodsona.
Amerykański skrzydłowy powiedział niespełna 12 miesięcy temu, że nie zostanie w Atlancie jeśli trenerem Hawks nadal będzie 50-letni Woodson. Zawodnika chyba zlekceważono, albo uznano, że bardziej wartościową postacią będzie właśnie Mike Woodson, który wprowadził Atlantę do fazy play off. Co prawda odpadli już w pierwszej rundzie tejże rundy, ale i tak uznano to za dobry wynik. Sternicy klubu postanowili bowiem przedłużyć o dwa lata kontrakt z 50-letnim czarnoskórym trenerem (warto dodać, że wcześniej generalny menadżer zespołu chciał go zwolnić, ale nie pozwolili mu na to włodarze). Nasuwa się więc pytanie: Co w takim razie stanie się ze Smithem?
Jeszcze niedawno zainteresowani nim byli włodarze Los Angeles Clippers. Wydaje się jednak, że po nabyciu Marcusa Camby'ego nie będą szukać kolejnego zawodnika na pozycję silnego skrzydłowego. Ale warto dodać, że Camby nie jest tytanem ofensywy. Wręcz przeciwnie to zawodnik defensywny. Jednak w duecie z reprezentantem Niemiec - Chrisem Kamanem mogą być niezwykle groźni. Trzeba jednak przyznać, że nie tego spodziewał się Baron Davis przechodząc do Clippersów. Oczekiwał z całą pewnością zawodnika z inklinacjami do szybkiej, ofensywnej gry. Sam jest bowiem typem takiego koszykarza.
Powraca jednak pytanie co stanie się ze Smithem? Wyjścia dla zawodnika są trzy, ale jedno jest nierealne. Pierwsze z nich to pogodzenie się ze swoim losem i pozostanie w drużynie Jastrzębi. Jednak niechęć do szkoleniowca może odbić się nie tylko na jego dyspozycji, ale i całej młodej ekipy. Drugą możliwością jest transfer do Memphis Grizzlies. Ale to jest wręcz - Mission Impossible - dlaczego? Ponieważ Niedźwiadki choć spokojnie mogą wykupić zawodnika to jednak niedawno pozyskali Marca Gasola, a kolejny silny skrzydłowy jest im kompletnie niepotrzebny. Trzecim znacznie ciekawszym dla fanów lubiących sezon ogórkowych jest trade. Jaki trade? Przejście Marcusa Camby'ego do Atlanty Hawks. Można wręcz powiedzieć, że byłoby to duże zaskoczenie bo były gracz Denver Nuggets dopiero co znalazł się w Los Angeles. Ale czy tak naprawdę taki zawodnik jest tam potrzebny? Wydaje się, że nie.
Zdecydowanie bardziej pożądaną osobą w "Mieście Aniołów" jest właśnie Josh Smith. Koszykarz grający niezwykle efektownie, szybko - czyli w skrócie hegemon ataku. Gdyby doszło do wymiany na linii Clippers - Hawks to dopiero za miesiąc bo takie są przepisy NBA, ale wówczas będzie można powiedzieć - "I wszyscy są szczęśliwi", bo z tej wymiany skorzysta Hawks, Clippers, Smith i Woodson. Czy jednak do niej dojdzie? O tym się dopiero przekonamy.