Grzegorz Małecki: Skład mamy podobny, ale gramy inną koszykówkę

Grzegorz Małecki, kapitan AZS-u Polpharmex Kutno po zwycięskim dla jego zespołu turnieju w Ostrowie Wielkopolskim, nie krył, że miło było wrócić do rodzinnego miasta, gdzie stawiał pierwsze kroki w koszykówce. - Ostrów ma teraz też silny zespół, któremu życzę awansu do pierwszej ligi - mówił koszykarz beniaminka pierwszej ligi z Kutna.

W tym artykule dowiesz się o:

AZS Polpharmex Kutno wygrał dwa mecze turnieju w Ostrowie, a w ostatnim pojedynku z gospodarzami zanotował minimalną porażkę 69:70. - To był bardzo ciężki turniej. Wzięliśmy w nim udział praktycznie prosto po obozie, na którym ciężko trenowaliśmy. Trener każe nam grać szybką koszykówkę, co próbowaliśmy robić w Ostrowie. Momentami jednak brakowało nam jeszcze koncentracji. Wydaje mi się, że nasza gra zmierza w dobrym kierunku - ocenił kapitan drużyny z Kutna.

W samej końcówce meczu z gospodarzami, akademicy mogli doprowadzić do dogrywki. Krzysztof Jakóbczyk spudłował jednak rzut wolny. - Jeśli chodzi o końcówkę meczu ze Stalą Ostrów, na pewno już odczuwaliśmy trudy całego turnieju i obozu. Obsada też była silna, bo przecież w Ostrowie nie grały słabe zespoły. Gospodarze grają w drugiej lidze, ale skład mają bardzo mocny - uważa Grzegorz Małecki, który jeszcze dwa sezony temu grał w Ostrowie.

- Stal ma naprawdę solidny skład. Jest z pewnością jednym z faworytów do awansu do pierwszej ligi. Będę trzymał kciuki za to, by chłopakom udało się wygrać drugą ligę. Mam nadzieję, że drużyna z Ostrowa awansuje na zaplecze ekstraklasy, bo koszykówka w tym mieście powinna grać co najmniej na tym poziomie. Wiem jednak, co to jest gra w drugiej lidze o awans. Nie będzie na pewno łatwo. Drużynę z Ostrowa czeka naprawdę kilka ciężki meczów w sezonie - dodaje wychowanek Stali Ostrów.

- Na pewno fajnie było zagrać w Ostrowie. Cały czas podkreślam, że jest to moje rodzinne miasto. Tutaj się wychowałem. Tutaj stawiałem pierwsze kroki w koszykówce. Fajnie jest rzucać do kosza w hali przy ulicy Kusocińskiego. Teraz jednak gram w innej drużynie. Wchodząc na boisku nie myślę o sentymentach. Zdobywam punkty dla AZS-u i to się dla mnie liczy - podkreśla koszykarz.

AZS Polpharmex Kutno to beniaminek pierwszej ligi. W co mierzy zespół w debiutanckim sezonie na zapleczu ekstraklasy? - My będziemy walczyć o czołową ósemkę o play-offy. Jeżeli uda się ugrać coś wyżej, będzie super. Celem jest jednak awans do fazy play-off i będziemy walczyć o jego realizację. Trzon składu został z poprzedniego sezonu z tej drużyny, która wywalczyła awans. Jest trzech nowych chłopaków - dwóch rozgrywających Dawid Bręk i Krzysztof Jakóbczyk. Mamy także młodego zawodnika z Bytomia, Marcina Strzeleckiego. Nasz skład praktycznie się nie zmienił. Zmieniła się za to gra. Mamy grać szybszą koszykówkę. Na to uczula nas nowy trener. Tak jak wspomniałem, skład dużo się nie zmienił, więc na parkiecie rozumiemy się dobrze. Pewne zachowania z poprzedniego sezonu na pewno zostały - dodaje.

Grzegorz Małecki posmakował już w przeszłości gry na pierwszoligowym poziomie. Czy jego zdaniem dużo różni się druga liga od pierwszej? - W drugiej lidze jest naprawdę kilka fajnych klubów, które mają mocne składy, grających ciekawą koszykówkę. Większość zespołów jest jednak nie poukładanych. W ich grze panuje spory chaos. W pierwszej lidze, która jest przecież zapleczem ekstraklasy, poziom na pewno jest wyższy. Przede wszystkim zespoły grają bardziej poukładaną koszykówkę - kończy skrzydłowy akademików z Kutna.

Komentarze (0)