- Pierwsza połowa faktycznie była dobra w naszym wykonaniu, grałyśmy z dużą energią i wszystko nam wychodziło. Po przerwie nie wiem co się z nami stało - może byłyśmy już nieco zmęczone, albo zaczęłyśmy myśleć, że mecz jest już wygrany. Dlatego też trener zawracał w szatni uwagę na koncentrację. Nieco straciliśmy przewagę, która wynosiła ponad 20 punktów i mimo słabszej gry udało się wygrać - powiedziała po środowym zwycięstwie nad Odrą Brzeg (65:55) Rachele Fitz, podkoszowa KK ROW Rybnik.
Amerykanka zdobyła 15 punktów i była najskuteczniejszą koszykarką śląskiego zespołu. Do swojego dorobku dorzuciła także sześć zbiórek oraz dwie asysty. W pierwszej kolejce KK ROW triumfował w Bydgoszczy, a Fitz zdobyła 19 oczek, w tym dające zwycięstwo w ostatnich sekundach gry.
- Nie powiedziałabym, że jestem liderką. Sytuacja zmienia się z meczu na mecz, ale zawsze daję z siebie wszystko. Dzisiaj miałam kilka łatwych pozycji, które chybiłam i nad tym muszę jeszcze popracować. W Bydgoszczy udało mi się zebrać piłkę i zdobyć punkty w końcówce, gdyby nie to, na pewno byśmy przegrały - przyznała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Rachele Fitz w akcji, obok Marta Żyłczyńska / fot. Dariusz Tukalski
Fitz zwróciła również uwagę na atmosferę, która panuje w śląskim zespole. W Rybniku pojawiło się wiele nowych koszykarek, które na początku sezonu sprawiają wrażenie zgranych i dobrze się nawzajem rozumiejących.
- Atmosfera jest dobra, zarówno na parkiecie jak i poza nim. Podczas gry zawsze walczymy jako zespół, a tak poza tym trzymamy się ze sobą. Bardzo pomogła nam również publiczność, zdecydowanie lepiej gra się przy takiej oprawie i każda z nas lubi taką otoczkę. Miejmy nadzieję, że będziemy nadal wygrywały, bo chcemy takiej atmosfery na meczach - stwierdziła.
Jakie cele stawia sobie Fitz i czego oczekuje od zespołu na sezon 2011/2012? - Zawsze chcę się rozwijać i robić to co należy do gracza podkoszowego - rzucać, zbierać a także podawać. A jako zespół sądzę, że możemy wiele osiągnąć. Przed nami jeszcze wiele trudnych spotkań, ale wierzę, że stać nas na dobrą grę, także w play off - dodała.
W poprzednich rozgrywkach Fitz występowała w nieco egzotycznej koszykarsko lidze - luksemburskiej, gdzie notowała średnio powyżej 23 punktów i 15 zbiórek. Jak sama przyznała jednak, FGE jest mocniejszą ligą.
- Polska liga jest o wiele bardziej wyrównana. Występuje tu więcej Amerykanek, jest bardziej profesjonalna od ligi luksemburskiej i naprawdę cieszę się, że mogę tu występować - zakończyła.
Czytaj relację z meczu KK ROW Rybnik - Odra Brzeg -->