Siarka zaskoczyła Czarnych szczególnie w pierwszej połowie. Ekipa z Tarnobrzega grała bardzo dobrze i prowadziła kilkunastoma punktami. Po przerwie do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy z Pomorza i w ostatniej kwarcie znacznie odskoczyli. -Trudno powiedzieć co się stało z nami w drugiej połowie. Mieliśmy już chyba 13 punktów przewagi w drugiej kwarcie, ale nie udało się nam tego utrzymać. Później było coraz gorzej. O wyniku przeważyła przede wszystkim obrona. W ataku zagraliśmy dobrze, a w obronie popełniliśmy mnóstwo błędów - stwierdził po zawodach skrzydłowy Siarki Jezioro Tarnobrzeg Marek Piechowicz.
Sporo krwi gospodarzom sobotniej potyczki napsuł Darnell Hinson. Rzucający Czarnych w pierwszej połowie był niewidoczny, z kolei w drugiej to dzięki niemu coś ruszyło w jego drużynie. Gra zespołu ze Słupska wyglądała już znacznie lepiej, szczególnie w defensywie. - Czarni zaczęli w drugiej połowie znacznie lepiej bronić, rzucali i trafiali z otwartych pozycji. Mieli ich sporo, więc tych punktów także zdobywali sporo. Nie mieliśmy zbytnio pomysłu na grę w drugiej połowie i stąd wzięła się nasza porażka. Szkoda tego meczu. Czarni to trzecia drużyna ubiegłego sezonu i wydaje mi się, że jak na pierwszy mecz i patrząc na nasz zespół można powiedzieć, że zagraliśmy dobre zawody - dodał 23-latek.
Mało kto przypuszczał, że Czarni będą się tak męczyć z Siarką. Jak się okazało zespół z Podkarpacia nie będzie należał do słabeuszy, gdyż w ataku dysponuje sporą siłą rażenia. Zdaniem Piechowicza zarówno on jak i jego koledzy nie mają się czego wstydzić po pierwszy meczu. - Wydaje mi się, że zagraliśmy niezły mecz. W pierwszej połowie byliśmy zespołem znacznie lepszym. Nawet patrząc na przebieg całego spotkania, to uważam że nie byliśmy gorszą drużyną od Czarnych - kontynuuje.
O losach potyczki zdecydowała właściwie ostatnia kwarta, w której to Czarni zagrali bardzo dobrze. Znacznie lepsza defensywa nie pozwoliła Siarkowcom na zdobywanie punktów, a tym samym na osiągnięcie korzystnego rezultatu. Tarnobrzeżanie zdają sobie sprawę z błędów, jakie popełnili w tym meczu. - W tej czwartej kwarcie gościom wychodziło praktycznie wszystko. Co miało wpaść to wpadło, w obronie nie dali nam cienia szans na oddanie dobrego rzutu. Szkoda, że tak się to ułożyło. Popełniliśmy mnóstwo głupich błędów, szczególnie w obronie - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik Siarki.
Liga w tym roku będzie przebiegać w szybkim tempie. Mecze będą rozgrywane co trzy dni. Już w środę Siarka zagra z Polpharmą Starogard Gdański, a w sobotę z Kotwicą. Te pojedynki powinny być ciekawe a wynik wydaje się być sprawą otwartą. - Moim zdaniem każda z ekip jest do ogrania w tym sezonie. będziemy robić wszystko, żeby wygrać jak najwięcej meczów. W tej lidze będzie z każdym trudno powalczyć o zwycięstwo. Na pewno będzie dużo walki pod tablicami czy w obronie - zakończył Marek Piechowicz.