Zagraliśmy mądrze w ataku - komentarze po meczu AZS Koszalin - Zastal Zielona Góra

Ekipa zielonogórskiego Zastalu w meczu 5. kolejki TBL wygrała 91:83 z AZS-em na bardzo trudnym terenie w Koszalinie. Po meczu trener zielonogórzan, Tomasz Jankowskich chwalił swoich podopiecznych za skuteczną i mądrą grę w ataku

Tomasz Jankowski (trener Zastalu Zielona Góra): Nastawiliśmy się na bardzo trudny mecz. Z resztą w tej lidze chyba wszystkie spotkania takie są. Ważnym czynnikiem, który przyczynił się do naszego zwycięstwa była nasza skuteczność (20/25 z osobistych, 25/46 za dwa i 7/13 za trzy - przyp. red.). W poprzednich meczach z tą naszą skutecznością bywało różnie, a w tym meczu nasze decyzje rzutowe były dobrze przemyślane. Staram się właśnie wyplewiać takie akcje, w których moi zawodnicy rzucają przez ręce rywala. Wydaje mi się, że robimy duży postęp w tym kierunku.

Marko Lekić (zawodnik AZS-u Koszalin): Wszystkie mecze rozgrywanie w Koszalinie są dla nas bardzo ważne. Na własnej hali gra się łatwiej, dlatego powinniśmy wygrywać takie spotkania. W tej potyczce w pewnych momentach zabrakło nam twardej obrony. W następnych meczach nie można do tego dopuścić. Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie, ponieważ było ono dla nas bardzo motywujące.

Kamil Chanas (zawodnik Zastalu Zielona Góra): Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, ponieważ w Koszalinie zawsze gra się bardzo ciężko. W tym meczu zagraliśmy przede wszystkim skutecznie, walecznie i mądrze. Rozgrywaliśmy długie akcje, co pozwalało nam kontrolować przebieg spotkania. Jestem bardzo zadowolony z tego, że potrafiliśmy szanować piłkę w ataku.

Tomasz Herkt (trener AZS-u Koszalin): Myślę, że w przekroju całego meczu, Zastal był zespołem lepszym od nas. Mimo tego uważam, że dobrze rozpoczęliśmy spotkanie. W pierwszej kwarcie dobrze pracowaliśmy w obronie, przez co udawało nam się utrzymywać małą ilość straconych punktów. Wiedzieliśmy przed meczem, że trzeba zatrzymać Waltera Hodge'a, i to się nam udało zrobić. Mieliśmy zadanie odciąć Waltera od gry, ale przy tym nie wolno nam było lekceważyć innych zawodników. Do przerwy w drużynie zielonogórskiej wiele punktów zdobywali Piotr Stelmach i Kamil Chanas. Gdybyśmy nie dali im się rozstrzelać przy jednoczesnym zatrzymaniu Hodge'a, to mecz mógł się inaczej potoczyć.

Komentarze (0)