Agnieszka Głowacka: Od dwóch spotkań można cię zobaczyć na ławce Lotosu. Wróciłaś już na stałe?
Małgorzata Misiuk : Tak, wróciłam już na stałe, ale na razie tylko jako obserwator, na moje występy w barwach Lotosu trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Jak Twoja kontuzja? Od operacji minęły niespełna 2 miesiące.
- Moja kostka z dnia na dzień wygląda coraz lepiej, jestem dopiero na początku rehabilitacji, ponieważ przez prawie półtora miesiąca miałam unieruchomioną nogę i jakiekolwiek chodzenie i poruszanie nogą nie było możliwe.
Co robiłaś przez ten okres? To była chyba jedna z dłuższych przerw jakie miałaś przez ostatnie kilka lat.
- Tak, to prawda, nigdy nie miałam tak poważnej kontuzji i takiej przerwy, ale niestety stało się i trzeba się z tym pogodzić. Po operacji odpoczywałam w domu. Z jednej strony było to bardzo fajne, ponieważ zawsze w sezonie mamy mało czasu żeby pojechać do domu i zobaczyć się z rodziną, ale z drugiej strony brakowało mi trochę znajomych, drużyny i meczowej atmosfery. Oglądanie swojego zespołu w telewizji to jednak nie to samo, co bycie tu na miejscu.
Brakuje ci koszykówki i treningów? Czy masz teraz w końcu czas na inne rzeczy?
- Bardzo brakuje mi treningów i koszykówki, teraz dopiero widzę, że strasznie nudno jest, kiedy nie można się porządnie zmęczyć, dlatego teraz kilka godzin dziennie spędzam na siłowni i robię rehabilitację. Na inne rzeczy też jest czas i to pozwala mi jakoś przetrwać ten trudny dla mnie okres.
Wróciłaś do Gdyni i rozpoczynasz rehabilitację. Jak długo ona potrwa? Jakie są twoje plany na najbliższe miesiące?
- Plan jest jeden, żeby wrócić do zdrowia. To, ile to potrwa rehabilitacja zależy tylko i wyłącznie ode mnie, muszę się skupić na rehabilitacji i myślę, że za jakieś 4-5 miesięcy wrócę do pełnego treningu.
Jak oceniasz grę swoich koleżanek? Wiadomo, że z perspektywy kibica łatwiej jest oceniać i dostrzega się więcej
- Przed sezonem byłam ciekawa, co będzie, ponieważ mamy zupełnie nowy zespół, budowany od nowa. Myślę, że dziewczyny z meczu na mecz grają coraz lepiej i w tym sezonie zajdą naprawdę daleko. Dalej czekamy na pierwsze zwycięstwo w Eurolidze, ale myślę, że osiągniemy to w najbliższy czwartek. Liczę na to i będę trzymać kciuki za dziewczyny.
Kiedy możemy spodziewać się twojego powrotu na polskie parkiety?
- Tak jak mówiłam, rehabilitacja potrwa 4-5 miesięcy. Chciałabym wrócić już teraz, ale nie mogę. Myślę, że pod koniec sezonu zacznę trenować na 100 proc., a na parkiety oficjalnie powrócę w następnym sezonie, ale nigdy nic nie wiadomo, tak jak mówiłam z dnia na dzień czuje się coraz lepiej.