Polpharma po dość sensacyjnym zwycięstwie nad zespołem Asseco Prokomu Gdynia w meczu o Superpuchar Polski stawiana była w gronie drużyn, które mogą powalczyć w tym sezonie o coś więcej niż tylko awans do fazy play off. Farmaceuci w ostatnich latach przyzwyczaili już swoich kibiców do sukcesów. Nic więc dziwnego, że oczekiwania względem tego teamu są wysokie.
Tymczasem początek nowego sezonu ligowego sprowadził podopiecznych trenera Zorana Sretenovicia na ziemię. Polpharma stanowi obecnie zespół, który dostarcza łatwych punktów swoim rywalom. Drużyna ta ponosi dotkliwe porażki nie tylko na wyjazdach, ale również w Starogardzie Gdańskim, gdzie jak wiadomo własna hala jeszcze do niedawna była jej wielkim sprzymierzeńcem.
- Mamy bardzo słaby bilans 1:6. Oczywiście każdy mecz chcieliśmy i chcemy wygrać, ale dotychczas graliśmy na wyjazdach z czołowymi zespołami ligi. Sezon jest długi. Straty, które sobie zrobiliśmy, możemy jeszcze odrobić. Będziemy robić wszystko, by grać coraz lepiej. Będziemy o to walczyć - powiedział po ostatnim meczu trener Sretenović.
Póki co jednak, zespół ze stolicy Kociewia zawodzi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Najbardziej jednak razi nieporadność Farmaceutów w defensywie, która przypomina szwajcarski ser, mimo że miała ona być głównym atutem tego zespołu. W ataku z kolei podopieczni Sretenovicia prezentują się momentami tak, jak gdyby zagrywki taktyczne były im całkowicie obce. Brak pomysłu, mało ruchu i w rezultacie zerwane rzuty z dystansu - tak w skrócie można opisać poczynania tego teamu w ofensywie.
W szeregach starogardzkiego zespołu brakuje też lidera. Zawodzą niemal wszyscy. Michael Hicks momentami jest na tyle sfrustrowany nie tylko postawą drużyny, ale również i swoją, że podejmuje nieprzemyślane decyzje w ataku. Amerykanin jak na razie zasługuje na pochwałę jedynie za wolę walki, ale to trochę za mało. Tony Weeden gra niestabilnie, choć mimo wszystko stanowi on jedno z najjaśniejszych ogniw w tym teamie. Pod tablicami z kolei nie radzi sobie Jeremy Simmons, a jego przebłyski z reguły nie wpływały znacząco na losy dotychczasowych spotkań "Farmaceutów". Z Polaków natomiast poziom utrzymuje jedynie Grzegorz Arabas. Totalnie bezproduktywny jest z kolei Tomasz Śnieg, z którym wiązano wielkie nadzieje.
Choć wydawać by się mogło, że najbliższy rywal Polpharmy nie należy do grona zespołów z najwyższej półki, to jednak przy obecnej formie "Kociewskich Diabłów", podopiecznych Tomasza Mrożka w Starogardzie Gdańskim interesować będzie tylko zwycięstwo. O ile w drużynie Polpharmy trudno znaleźć jakiekolwiek atuty, o tyle już w szeregach Kotwicy zdecydowanie łatwiej je wskazać. W ostatnim pojedynku przeciwko ekipie Energi Czarnych Słupsk, zespół z Kołobrzegu udowodnił, że potrafi skutecznie bronić. Należy też zaznaczyć, że drużyna ta nieźle radzi sobie w ataku, pod warunkiem jednak, że nie znajduje się pod presją.
W starciu przeciwko podopiecznym trenera Dainiusa Adomaitisa Kotwica bez żadnych kompleksów radziła sobie przez trzy kwarty. Po raz kolejny jednak dała wyraz swojej niefrasobliwości w decydujących momentach meczu. - W czwartej kwarcie pod naciskiem rywali zabrakło nam wiary i dokładności - powiedział na pomeczowej konferencji trener Mrożek. Wydaje się zatem, że w tym właśnie swojej szansy powinni upatrywać koszykarze ze stolicy Kociewia.
Farmaceuci muszą też skupić swoją uwagę na Darrellu Harrisie, który przyzwyczaił już kibiców do tego, że jest absolutnym dominatorem strefy podkoszowej. Ponadto z bardzo dobrej strony niejednokrotnie w tym sezonie pokazali się Reginald Holmes oraz Jessie Sapp. Z Polaków wyróżnia się zwłaszcza Łukasz Wichniarz.
Obie drużyny w ostatnim czasie przegrywały. Najbliższe spotkanie będzie zatem okazją do rehabilitacji za ostatnie porażki. Dla Polpharmy kolejny blamaż przed własną publicznością może mieć poważne konsekwencje. Zniecierpliwieni są zawodnicy, trenerzy, działacze, ale przede wszystkim kibice. Drużyna ze Starogardu Gdańskiego jest obecnie na samym dnie tabeli, a kolejna porażka może oznaczać, że zagości ona tam na dłużej. Czy zatem koszykarze Kotwicy pogłębią kryzys aktualnego outsidera ligi?
Początek spotkania 5 listopada o godzinie 18.00 w hali OSiR w Starogardzie Gdańskim.