Otrząsnęliśmy się po porażce w Dąbrowie Górniczej - komentarze po meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Pruszków

W meczu sąsiadów w tabeli Spójnia Stargard Szczeciński nieznacznie wygrała ze Zniczem Basket Pruszków. Goście żałowali szansy straconej w czwartej kwarcie, a trener Spójni cieszył się z realizacji nakreślonego przez niego planu.

Michał Spychała (trener Znicza): Myślę, że potencjał w drużynie Spójni i u nas jest diametralnie inny. Niestety nie mamy w składzie Marka Szumełdy-Krzyckiego, pierwszego rozgrywającego, co było widać wyraźnie. Spójnia bardzo dobrze broni i jeżeli wszyscy zawodnicy nie zagrają tak, jak mogą to w tym stanie osobowym będzie nam ciężko wygrać z takimi zespołami. Cieszę się z tej walki. Bardzo żałuję, że nie zdołaliśmy ich dogonić.

Tadeusz Aleksandrowicz (trener Spójni): Powinniśmy wygrywać takie mecze u siebie i to zrealizowaliśmy. Pamiętamy, jakie boje toczyliśmy ze Zniczem w ubiegłym sezonie o ósmą lokatę. Siedem zwycięstw w dziesięciu meczach to przyzwoity wynik. Ten tydzień pokazał, że dość szybko możemy się zmobilizować.

Dominik Czubek (kapitan Znicza): Mieliśmy dwa przestoje w pierwszej połowie, jeden w drugiej. Wtedy Spójnia nam odjeżdżała na dziesięć - dwanaście punktów. Odrabialiśmy straty, byliśmy blisko i nie daliśmy rady.

Łukasz Bodych (koszykarz Spójni): Otrząsnęliśmy się po porażce w Dąbrowie Górniczej. Mecz ze Zniczem nie był łatwy. Pracowaliśmy jednak ciężko przez cały tydzień, żeby z nimi wygrać.

Komentarze (0)