Jamelle Horne przychodził do Sopotu po bardzo dobrej szkole. Jest on bowiem absolwentem Uniwersytetu Arizona. W trakcie przygotowań do sezonu wygrał on rywalizację o miejsce w składzie z Joshem Alexandrem. - Jamelle jest graczem bardziej atletycznym. Nie jest doświadczonym zawodnikiem, ale nigdy wcześniej nie grał w Europie. Tylko od niego samego zależy czy zostanie zawodnikiem klasowym - mówił wówczas Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.
Po jedenastu kolejkach można śmiało powiedzieć, że Horne nie jest wyróżniającym się zawodnikiem w ekipie Karlisa Muiznieksa. Często sprawia wrażenie jakby nie do końca wiedział, co ma robić na parkiecie. Podejmuje nieprzemyślane decyzje, w dodatku jest zawodnikiem, który nie jest typowym łowcą punktów. Jamelle podczas studiów bardzo dobrze rzucał za trzy, ale w TBL totalnie nie może się strzelić(27 proc.). - Wydaję mi się, że Jamelle w klubie, który nie ma wyznaczonych wysokich celów sportowych i dużej konkurencji, grałby lepiej i miałby na pewno lepsze statystyki. U nas cele sportowe są jasno wyznaczone, mamy dobrych zawodników i Jamelle musi z nimi rywalizować. Dla niego to jest ciężka szkoła - dodaje Tomasz Kwiatkowski.
Jeszcze gorzej wygląda forma Vonteego Cummingsa, który przychodził do Sopotu z łatką gracza bardzo doświadczonego. Amerykanin jest totalnie nieprzygotowany do gry pod względem fizycznym. Działacze z Sopotu chętnie zatrudniliby kogoś innego w jego miejsce, ale na przeszkodzie stoją finanse. - Staramy się nie podejmować pochopnych decyzji, ale oczekujemy, że w najbliższych meczach Vonteego udowodni nam, że wciąż potrafi grać na wysokim poziomie - zauważa dyrektor sportowy Trefla Sopot.
W ostatnim spotkaniu przeciwko Siarce Tarnobrzeg obaj zawodnicy znów zawiedli. Cummings szansę na pokazanie swoich umiejętności miał tylko w pierwszej połowie. Na pomeczowej konferencji trener Muiznieks zapytany, dlaczego nie wystawił Amerykanina na drugą połowę odparł jednoznacznie: To była moja decyzja.
Szkoleniowiec sopocian zabrał głos na temat gry obu koszykarzy w tym momencie. - Grają, tak jak widać. Horne jest atletycznym graczem. Natomiast ciężko jest mu jest przyzwyczaić się do europejskiej koszykówki. Wprowadzając go do gry chciałem, żeby pomógł nam na zbiórce. Wyszedł w pierwszej piątce, żeby nieco poszerzyć rotację. Dla mnie Adam Waczyński jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem niż Horne. Jeśli chodzi o Cummingsa to na dzisiaj nie wiem, czy będzie on w stanie dojść do swojej optymalnej formy.