Gdy emocje już opadły... po 10. kolejce FGE: Wisła królowa, CCC już pokonane

Niepokonane dotychczas koszykarki z Polkowic zdawały sobie sprawę, że mecz w Toruniu będzie ciężki, ale przy dyspozycji, jaką prezentowały w ostatnim czasie i tak były zdecydowanym faworytem starcia z Katarzynkami. - Niestety nie zagrałyśmy niczego w defensywie, a to kosztowało nas pierwszą porażkę w sezonie - przyznała środkowa Agnieszka Majewska, której w statystykach zapisano m.in. 7 bloków. To jednak nie wystarczyło na zatrzymanie rywalek, a konkretnie czterech zawodniczek zagranicznych Energi.

- Solidnie przygotowywałyśmy się do tego meczu, bo cały tydzień był poświęcony właśnie na ten mecz - oceniła spotkanie Emilia Tłumak, skrzydłowa Katarzynek. - Zagrałyśmy zespołowo w ataku i dobrze w defensywie. Zaczęłyśmy w końcu wygrywać i mam nadzieję, że tą passę podtrzymamy jak najdłużej. Prym w ekipie toruńskiej wiodły Jelena Maksimovic oraz Jazmine Sepulveda, które łącznie uzbierały 45 punktów i 16 zbiórek.

Co jeszcze było przyczyną porażki CCC? - Popełniłyśmy w tym meczu aż 25 strat, przy 11 przeciwniczek i jest to z pewnością dużo za dużo. Nie można wygrywać spotkań grając na takim poziomie - dodała Majewska. W Grodzie Kopernika nieźle radziła sobie Evanthia Maltsi, autorka 20 punktów, a 12 asyst rozdała Sharnee Zoll. To wszystko było jednak za mało i Pomarańczowe utraciły fotel lidera rozgrywek.

Tak cieszyły się bydgoszczanki po wygranym meczu w Pruszkowie

Status niepokonanych utrzymały z kolei zawodniczki Wisły Can Pack Kraków, które pokonały we własnej hali rybnicki KK ROW. - Przegraliśmy z zespołem, który jest wizytówką naszego kraju w Europie. Zespół ten z powodzeniem walczy w Eurolidze, a w naszej lidze nie przegrał jeszcze meczu, co mówi samo za siebie - skomentował pojedynek Kazimierz Mikołajec, trener śląskiej drużyny. Pod Wawelem Biała Gwiazda dała popis gry. Było agresywnie w obronie i skutecznie w ataku, a to przełożyło się na 24-punktową wygraną, w czym największy udział miała Erin Phillips.

Problemów ze zwycięstwami nie miały również drużyny Lotosu Gdynia i KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Gdynianki na otwarcie kolejki pokonały w Łodzi Widzew, a największe emocje w tym meczu odbyły się... przed jego rozpoczęciem, kiedy to doszło do spięć pomiędzy kibicami i ochroną. Sam pojedynek gdynianki wygrały 85:52. - Ciężko być zadowolonym po tak wysokiej porażce, chociaż zdajemy sobie sprawę, że przeciwnik to zespół, grający w Eurolidze, dlatego się nie załamujemy. My mamy wygrywać z innymi rywalami i w kolejnych meczach postaramy się o to - powiedziała najskuteczniejsza koszykarka Widzewa Aleksandra Pawlak.

Koszykarki z Gorzowa Wielkopolskiego z kolei pewnie rozstrzygnęły na swoją korzyść akademickie derby, w których pewnie ograły rywalki z Poznania. - Przyjechaliśmy do Poznania po zwycięstwo i to udało nam się osiągnąć. Potencjał tych zespołów jest bardzo różny. Myślę, że mimo tego, iż zespół z Poznania zagrał dobre zawody, to w tym składzie będzie ciężko mu odnieść jakiekolwiek zwycięstwo - podsumował konfrontację w stolicy Wielkopolski Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.

Największych emocji w 10. kolejce dostarczył natomiast pojedynek w Pruszkowie, gdzie Matizol Lider rywalizował z bydgoskim Artego. Gospodynie chciały w końcu ograć jakiegoś klasowego rywala ale sztuka ta ponownie im się nie udała pomimo faktu, że w czwartej kwarcie prowadziły różnicą nawet 9 punktów. - Zagrałyśmy doskonale w defensywie. Końcówka spotkania należała do nas i cieszę się bardzo, że w końcu udało nam się coś wyszarpać w końcowych sekundach. Wygrałyśmy mecz na bardzo trudnym terenie, bo stworzyłyśmy jedność. Po prostu byłyśmy zespołem - powiedziała po spotkaniu Agnieszka Szott, skrzydłowa Artego.

Cenna wygrana powędrowała również w ręce koszykarek z Brzegu, które w Poznaniu ograły tamtejszy MUKS w meczu o tzw. cztery punkty. Obie drużyny bowiem walczą o utrzymanie ligowego bytu i sukces w tym meczu nieco podbudował zespół Odry. W ostatnim meczu tej serii gier ŁKS Siemens AGD Łódź zgodnie z planem pokonał we własnej hali MKS Tęczę Leszno.

Wyniki 10. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy:

Widzew Łódź - Lotos Gdynia 52:85 (17:24, 8:23, 21:19, 6:19)

(Aleksandra Pawlak 17, Leona Jankowska 11, Paulina Misiek 7 - Jolene Anderson 22, Aneika Henry 21, Geraldine Robert 12)

Wisła Can Pack Kraków - KK ROW Rybnik 80:56 (25:16, 13:6, 20:10, 22:24)

(Erin Phillips 18, Milka Bjelica 11 (10 zb), Ana Dabovic 10 - Alexis Rack 14, Rebecca Harris 9, Sybil Dosty 8 (10 zb))

Energa Toruń - CCC Polkowice 89:84 (18:22, 23:21, 22:21, 26:20)

(Jelena Maksimovic 24, Jazmine Sepulveda 21, Leah Metcalf 15 - Evanthi Maltsi 20, Megan Frazee 13, Valerija Musina 12)

ŁKS Siemens AGD Łódź - MKS Tęcza Leszno 69:60 (19:21, 24:11, 13:14, 13:14)

(Natalija Trofimowa 15, Celeste Hoewisch 15, Stephanie Raymond 11 - Justyna Grabowska 17, Djenebou Sissoko 14, Markee Freeman 13)

Matizol Lider Pruszków - Artego Bydgoszcz 61:64 (14:19, 19:8, 15:17, 13:20)

(Olivia Tomiałowicz 15, Ugo Oha 14, Amber Holt 12 - Elżbieta Mowlik 13, Renee Taylor 11, Agnieszka Szott 10)

INEA AZS Poznań - AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 47:73 (11:19, 17:22, 6:14, 13:18)

(Eliza Horodeńska 20, Magdalena Gawrońska 7, Kinga Woźniak 6 - Allison Smalley 15, Chioma Nnamaka 14, Tatum Brown 12)

MUKS Poznań - Odra Brzeg 55:60 (23:21, 12:6, 10:11, 10:22)

(Larissa Williams 17, TK La Fleur 12, Żaneta Durak 11 (10 zb) - Ebony Ellis 17 (12 zb), Justyna Daniel 12, Inna Kochubei 12)

AKTUALNA TABELA FORD GERMAZ EKSTRAKLASY