Jaylen Brown wychodził do piłki, ale został odepchnięty przez rywala i stracił równowagę. Jayson Tatum wziął odpowiedzialność na własne barki.
Gwiazdor Boston Celtics oddał szalony rzut za trzy. Piłka wpadła do kosza równo z końcową syreną, a Tatum zapewnił w ten sposób swojej drużynie spektakularne zwycięstwo po dogrywce 126:123.
Zrobił to, co nie udało się mu w regulaminowym czasie gry. Wtedy chybił na zwycięstwo. 26-latek zrehabilitował się jeszcze tego samego wieczoru.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Tatum otarł się o triple-double (24 punkty, 11 zbiórek, dziewięć asyst), choć w sumie wykorzystał tylko 7 na 19 prób z pola. Brown miał 27 oczek.
Toronto Raptors na nic zdał się kapitalny Jakob Poeltl. Środkowy był nie do zatrzymania dla defensywy rywali - zdobył aż 35 punktów i zebrał 12 piłek. RJ Barrett zapisał przy swoim nazwisku potrójną zdobycz (25 punktów, 10 zbiórek, 15 asyst), ale to też nie pomogło ekipie z Kanady.
Celtics z bilansem 11-3 są obok Cleveland Cavaliers na szczycie Konferencji Wschodniej. Raptors są na odwrotnym biegunie - mają tylko dwie wygrane w czternastu dotychczasowych meczach.
Wynik:
Boston Celtics - Toronto Raptors 126:123 po dogrywce (28:26, 28:28, 30:31, 28:29, 12:9)
(Brown 27, Tatum 24, White 18, Horford 18 - Poeltl 35, Barrett 25, Boucher 15)