W poprzednim sezonie koszykarze obu zespołów prezentowali zbliżone umiejętności. W bieżącym sezonie klub z Poznania, z uwagi na niższy budżet, dysponuje mniejszymi możliwościami sportowymi. Potwierdził to chociażby pierwszy mecz obu drużyn, w którym w 2. kolejce Tauron Basket Ligi PGE Turów zwyciężył w Poznaniu 80:68. Najjaśniejszymi ogniwami zespołu z Wielkopolski byli wówczas Djordje Micić (18 pkt., 6 zbiórek) oraz Damian Kulig (15 pkt.). Ten drugi jest filarem PBG Basket, a także ostoją zespołu z poprzedniego sezonu. W dotychczasowych meczach zdobywał dla swojej drużyny średnio ponad 16 pkt. W ekipie gości, która w Poznaniu grała spokojnie, konsekwentnie i bardziej zespołowo mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową kończyło czterech graczy - Daniel Kickert, John Edwards, Giedrius Gustas i David Jackson.
Także w rewanżowym meczu zainteresowanych drużyn faworytem będzie PGE Turów, który ostatni mecz w swojej hali rozegrał 19 listopada z Energą Czarnymi. Za drużyną ze Zgorzelca przemawia bowiem wiele atutów, w tym szeroki skład. Zgorzelczanie ponadto mają za sobą wielki mecz z Albą Berlin, który w Zielonej Górze wygrali po dwóch dogrywkach i pozostają w grze o awans do dalszej fazy EuroPucharu. W Zgorzelcu cieszą się, że po chwili zadyszki wysoką formę odzyskał Daniel Kickert. W meczu z Albą błyszczał też David Jackson, który rozegrał we wtorek najlepszy mecz w sezonie.
Choć w obcej hali w tym sezonie poznaniacy jeszcze nie wygrali, to w Zgorzelcu z pewnością nie poddadzą się bez walki. O tym musi pamiętać PGE Turów, który w przeciwieństwie do innych polskich drużyn gra dwa razy w tygodniu. Być może zmęczenie PGE Turowa było przyczyną jednej z największych niespodzianek tego sezonu kiedy polegli w poprzedniej kolejce w Kołobrzegu z Kotwicą 54:64.
Mecz PGE Turowa z PBG Basket odbędzie się w piątek o godz. 18.30.