Dariusz Szczubiał (trener Siarki Jezioro Tarnobrzeg): Moja drużyna osiągnęła w tym spotkaniu dno, jego maksymalny poziom. Przykro mi, bo ten zespół potrafi grać szybką i ciekawą koszykówkę. Ostatnio coś im przeszkadza w osiąganiu tego poziomu do jakiego są predysponowani. Przepraszam wszystkich, że to tak wyglądało.
Nicchaeus Doaks (Siarka Tarnobrzeg): Ciężko jest wygrać na wyjeździe, kiedy nie trafia się tylu ważnych rzutów. Zagraliśmy ogólnie bardzo słabe zawody. W obronie nie było zbyt dobrze. Najważniejszym dla nas było powstrzymać Jessiego Sappa, ale to nam się nie udało. Udowodnił on w tym pojedynku, że jest jednym z najlepszych graczy w tej lidze. Zarówno on jak i drużyna pokazali się z bardzo dobrej strony. W ataku nie funkcjonowaliśmy dobrze. Gdybyśmy trafiali podobnie jak u siebie, to wynik mógłby być całkiem inny.
Mariusz Fiedosewicz (II trener Kotwicy Kołobrzeg): To był mój debiut w roli szkoleniowca Kotwicy w ekstraklasie. Dziękuje za to chłopakom, którzy wykonali bardzo dużą pracę szczególnie w obronie. Szczegółowo rozpracowujemy każdy zespół i zdawaliśmy sobie sprawę, że Siarka ma jeden z lepszych ataków w lidze. Ta drużyna średnio zdobywa ponad 80 punktów. Wiadomo było, że kluczem do zwycięstwa będzie zatrzymanie graczy Siarki pod naszą tablicą. To się udało. Marzyliśmy o 70 oczkach a skończyło się na 60 straconych. W pierwszy meczu wyrwaliśmy zwycięstwo Siarce w ostatnich sekundach a tutaj od początku mecz ułożył się po naszej myśli. Pierwsza kwarta była wyrównana, ale potem osiągnęliśmy przewagę. Grało się nam łatwiej, kontrolowaliśmy spotkanie. Dla kibiców może to było trochę nudne.
Tomasz Kęsicki (Kotwica Kołobrzeg): Tak jak powiedział trener. Siarka to drużyna, który ma dobry atak. Mieliśmy takie założenie, żeby goście nie rzucili 70 punktów i to nam się udało. To był klucz do sukcesu.