Potyczka polsko-amerykańska - zapowiedź meczu Anwil Włocławek - Siarka Jezioro Tarnobrzeg

Przedostatnia kolejka Tauron Basket Ligi zapowiada się niezwykle emocjonująco. Również we Włocławku, gdzie miejscowy Anwil w starciu z Siarką Jezioro Tarnobrzeg będzie starał się zmazać plamę z pierwszej części sezonu zasadniczego, kiedy to podopieczni Emira Mutapcicia przegrali po dogrywce 104:109.

W niedzielę w Hali Mistrzów dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku również dlatego, że oba zespoły, zarówno Anwil Włocławek, jak i Siarka Jezioro Tarnobrzeg, zostały zbudowane według tego samego wzorca: kilku koszykarzy ze Stanów Zjednoczonych oraz kilku rodzimych. Niemniej wykorzystanie zasobów ludzkich jest zupełnie różne.

Trener Emir Mutapcić ma swoich faworytów wśród Polaków: Krzysztofa Szubargę oraz Łukasza Majewskiego, którzy nawet gry nie rozgrywają dobrego spotkania, mogą liczyć na wiele minut i spory kredyt zaufania ze strony szkoleniowca. Sporo czasu na parkiecie spędza także Dardan Berisha, choć wydaje się, że bośniacki trener nie zawsze ma pomysł jak wyzwolić w Polaku kosowskiego pochodzenia to, co najlepsze. Grono krajowych graczy uzupełniają Seid Hajrić i Bartłomiej Wołoszyn.

Zupełnie inaczej jest w Tarnobrzegu, gdzie trener Dariusz Szczubiał swoją meczową rotację wśród krajowych zawodników ograniczył tylko do trzech nazwisk: Marka Piechowicza, Przemysława Karnowskiego i Wojciecha Barycza. Co ciekawe, wszyscy ci koszykarze mają powiązania z... Anwilem. Piechowicz formalnie cały czas jest graczem tego klubu (w Siarce gra na zasadzie wypożyczenia), 18-letni center był niegdyś zawodnikiem zespołu kadetów TKM Włocławek, natomiast Barycz rozegrał w Anwilu 16 meczów w sezonie 2009/2010.

Można więc być pewnym, że wspomniane trio przygotuje się do spotkania w Hali Mistrzów podwójnie zmotywowane. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na pojedynek Piechowicza z Wołoszynem. Obaj od kilku lat toczą dość specyficzną konfrontację w Internecie za pomocą opinii... włocławskich kibiców. Jedni uważają, że ten pierwszy nigdy nie otrzymał na Kujawach prawdziwej szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności, a drudzy podkreślają, że przez ostatnie kilka lat Anwil był trenowany przez trzech szkoleniowców i fakt, że żaden z nich nie postawił na Piechowicza jednoznacznie określa jego koszykarskie walory. W niedzielę wszyscy fani będą mogli zweryfikować swoje stanowisko bądź utwierdzić się w nim.

Niemniej interesująco od rywalizacji na skrzydle, zapowiada się także konfrontacja pod koszem. Corsley Edwards, bezsprzeczny lider Anwilu, do tej pory wspomina w kuluarach Hali Mistrzów poprzedni mecz obu zespołów, kiedy to młodszy o 14 lat Karnowski zdobył przeciwko niemu aż 27 punktów, sześć zbiórek i wymusił sześć fauli (Amerykanin rzucił 16 oczek). Teraz liczy na srogi odwet, ale polski center nie podejdzie do tego spotkania z bojaźnią.

Warto zwrócić uwagę również na sytuację na rozegraniu, gdzie w zespole Siarki Jezioro rządzi i dzieli filigranowy Josh Miller. To właśnie dzięki jego kapitalnej grze tarnobrzeżanie pokonali Anwil w pierwszym spotkaniu (29 punktów, 11 asyst). Teraz jednak będzie grało mu się znacznie ciężej, bowiem presję na nim będzie wywierał nie tylko nieustępliwy Szubarga, ale również spec od defensywy - Lorinza Harrington.

Faworytem meczu 25. kolejki są oczywiście, z racji miejsca w tabeli i większego potencjału, gospodarze. Anwil w dalszym ciągu liczy, że zajmie po sezonie zasadniczym trzecią pozycję, więc nie może pozwolić sobie na żadną wpadkę. Na Podkarpaciu natomiast ciężko pracują by przed drugą fazą sezonu uplasować się na miejscach 6-8, gdyż ta sytuacja będzie niezłą pozycją wyjściową przed walką o play-off. I stąd zwycięstwo Siarce również jest bardzo potrzebne.

Mecz Anwil Włocławek - Siarka Jezioro Tarnobrzeg zostanie rozegrany w niedzielę 5 lutego o godzinie 18 w Hali Mistrzów we Włocławku.

Źródło artykułu: