Petra Ujhelyi: Obecnie czuję się w zespole znacznie bardziej komfortowo

Po wygranej nad Artego Bydgoszcz mistrzynie Polski powoli zaczynają przygotowania do Euroligowej rywalizacji z USK Praga, która rozpocznie się za nieco ponad tydzień. Dla małopolskiej drużyny bardzo dobrą wiadomością jest to, że w coraz lepszej formie jest Petra Ujhelyi.

Adam Popek
Adam Popek

Węgierka, choć nie jest podstawową zawodniczką w hierarchii trenera Jose Ignacio Hernandeza, w miniony weekend dała bardzo dobrą zmianę i w pewnym stopniu pomogła w odniesieniu kolejnego ligowego zwycięstwa. Dlatego też w kontekście nadchodzącej, decydującej fazy sezonu może okazać się ona bardzo pożyteczna w rotacji składu - Nie odbieram tego w takich kategoriach, aczkolwiek cieszę się, że moja postawa jest pozytywnie postrzegana. Być może jest to spowodowane tym, iż przebywam w zespole już od dobrych kilku miesięcy i przez to czuje się znacznie bardziej komfortowo niż to miało miejsce choćby na początku sezonu. Nie da się bowiem, ukryć, że z biegiem czasu człowiek pewniej czuje się w danym środowisku, a także lepiej współpracuje z innymi - przyznaje zadowolona Ujhelyi.

Co ciekawe, jej team w środowy wieczór wcale nie miał łatwo w potyczce z bydgoszczankami, ale co ważne, mimo pewnych kłopotów potrafił wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i w pewnym momencie wyraźnie zdystansował przeciwnika. - Nasz oponent preferował bardzo fizyczną koszykówkę. Poszczególne zawodniczki bazowały przede wszystkim na sile i prawdą jest, że początkowo nie radziłyśmy sobie z nimi tak, jak można się było tego spodziewać. Zresztą fakt, że w pierwszej połowie nasza przewaga była nieznaczna mówi sam za siebie. Potem jednak, znalazłyśmy sposób na powstrzymanie rywalek i dosłownie w kilka chwil zyskałyśmy dominację - wspomina doświadczona środkowa.

Kolejna wysoka wygrana Białej Gwiazdy w Ford Germaz Ekstraklasie jest bez wątpienia dobrą oznaką przed zbliżającą się, kolejną rundą Euroligi. Wszak to właśnie od wyników osiągniętych w tej części rozgrywek zależeć będzie, czy Wiślaczki znajdą się w elitarnym gronie FinalEight. - Na pewno tak i cieszy nas to, że wraz ze zbliżającymi się spotkaniami z czeskim zespołem nasza forma rośnie. W najbliższym czasie rozpoczynamy przygotowania stricte pod kątem tej rywalizacji, więc myślę, że zdołamy w ten sposób jeszcze bardziej podnieść poziom naszej gry. A zanim to nastąpi, rozegramy dwa mecze w lidze polskiej, dzięki czemu będziemy miały okazję sprawdzenia samych siebie - mówi mierząca 193 cm zawodniczka.

Nie ulega zatem wątpliwości, że dla krakowianek na chwilę obecną starcia z Czeszkami są największym i zarazem najtrudniejszym do osiągnięcia celem. Prawdą jest jednak, że ewentualne zwycięstwo może odmienić ich przyszłość na lepsze - Oczywiście, że mamy tego pełną świadomość. Zresztą trener jasno zapowiedział, że wraz z początkiem przyszłego tygodnia musimy się skupić właśnie na spotkaniach z USK Praga, więc siłą rzeczy nasze myśli już krążą wokół tych wydarzeń - kończy Ujhelyi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×