Nowa praca Krzysztofa Koziorowicza

Były trener CCC Polkowice oraz selekcjoner polskich koszykarek z nowym zajęciem. Krzysztof Koziorowicz powrócił do Spójni Stargard Szczeciński, w której stawiał swoje pierwsze koszykarskie kroki.

W zachodniopomorskim klubie Krzysztof Koziorowicz zajmie się szkoleniem najmłodszych adeptów koszykówki. Zarząd pierwszoligowca powierzył mu rolę trenera koordynatora do spraw młodzieży. - Docelowo chciałbym usystematyzować, ujednolicić pracę w zespołach młodzieżowych. Mamy uzdolnionych młodych adeptów koszykówki. Potwierdzają to osiągnięcia, medale zdobywane przez zespoły. Zwycięstwa, takie dokonania dają satysfakcję. Jednak kwintesencją pracy z młodzieżą jest przygotowanie ich i wprowadzenie do najważniejszej roli, czyli gry w zespole seniorskim. Dlatego w określonym wieku każdy z młodych zawodników musi nabyć wiedzę, nawyki - fundamenty gry w koszykówkę. To finalnie ułatwi kontakt z dorosłym basketem - wyjaśnił swoje zadanie Koziorowicz w rozmowie ze SportoweFakty.pl. Przypomnijmy, że Spójnia od lat słynie ze szkolenia młodzieży. Stargardzianie zdobywają medale w różnych kategoriach wiekowych, a finalnym efektem tej pracy jest gra wychowanków na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

Nowa praca będzie zupełnie inna dla Koziorowicza, który przez ostatnie lata zajmował się żeńskimi drużynami CCC Polkowice i Lotosu Gdynia. - Zdecydowanie tak. Ale ponieważ związana z koszykówką równie przyjemna - zapewnił sam zainteresowany. - Chciałbym się dzielić wiedzą, którą zdobyłem dotychczas. Będzie to dla mnie przyjemność. Dla opiekunów każdej z grup będę znajdował maksymalnie dużo czasu po to, żebyśmy wzajemnie sobie pomagali i przekazywali różne doświadczenia. Chętnie poprowadzę treningi, zajęcia indywidualne, czy pokażę określone ćwiczenia celem usystematyzowania pracy w zespołach młodzieżowych - dodał.

Koziorowicz od lat wspiera stargardzki basket. Najpierw był koszykarzem Spójni, a następnie jej trenerem. - Stargard to moje miasto, a Spójnia to mój klub. Tak w całej rozciągłości mogę powiedzieć. Zawsze z sentymentem wspominam czasy, kiedy jeszcze tutaj grałem w koszykówkę ( 22 lata), a później prowadziłem, jako trener najpierw grupy młodzieżowe, finalnie pierwszy zespół. W momencie, kiedy pracowałem z reprezentacją Polskich koszykarek z przyjemnością przyjeżdżałem do Stargardu na przepięknie zorganizowane mecze eliminacyjne do finałów mistrzostw Europy. Tu je przeżywałem szczególnie. Liczyłem na wsparcie swoich kibiców. Wiedziałem, że tutejsza publiczność zna się na baskecie i umie w sposób kulturalny dopingować koszykarki. Miasto zawsze "żyło" koszykówką - odpowiedział Koziorowicz zapytany, czy długo zastanawiał się nad przyjęciem propozycji macierzystego klubu.

Decyzję zarządu Spójni pochwalił też trener pierwszej drużyny, Tadeusz Aleksandrowicz. - Bardzo dobrze działacze postąpili wykorzystując to, że trener Koziorowicz jest wolny. Byłoby szkoda takiego potencjału, żeby siedział w domu. Myślę, że połączenie doświadczenia ze świeżym spojrzeniem czy to w relacji ze mną, gdy zobaczy trening, czy przeciwnika oraz w relacji z młodzieżą się przyda - stwierdził poproszony o komentarz. W podobnie przyjaznym tonie wypowiedział się sam Koziorowicz. - Z Tadeuszem Aleksandrowiczem znamy się od zawsze. Swojego przyjaciela cenię pod każdym względem. Dlatego reguły naszej współpracy są poza formalne - koleżeńskie. Powiem ogólnie według potrzeb pierwszego trenera. Wielokrotnie wymienimy swoje poglądy dotyczące koszykówki związane z pierwszym zespołem Spójni - zakończył.

Źródło artykułu: