Losy poprzednich spotkań, między tymi zespołami, rozstrzygały się dopiero w końcówkach. Słupszczanie w meczach o brąz z ostatniego sezonu zwyciężali 86:83 oraz 72:71, natomiast już w tegorocznych rozgrywkach wygrali 73:72 oraz ulegli sopocianom 84:89. Wyjątkiem od tej reguły był niedawny mecz pucharowy, w którym podopieczni Karlisa Muiznieksa poradzili sobie nadspodziewanie łatwo z rywalami, wygrywając 86:70.
Energa Czarni Słupsk zakończyli pierwszy etap z bilansem 17 zwycięstw i 7 porażek, zajmując trzecie miejsce w tabeli. Mimo tego podopieczni Dainiusa Adomaitisa wydają się być najsłabszym zespołem spośród wszystkich zespołów "górnej szóstki". Koszykarze znad Słupi potrafią rozegrać doskonałe spotkania, aby w kolejnych pokazać się z naprawdę słabej strony. Słupszczanie, chcąc odegrać znaczącą rolę w walce o medale, muszą ustabilizować swoją formę i grać zespołowo, co jak pokazały niektóre mecze, potrafią robić znakomicie. Boiskowym liderem drużyny jest Stanley Burrell, który często stara się pobudzić swoich kolegów do jeszcze bardziej wytężonej pracy na parkiecie.
- Bardzo cieszymy się z naszego wyniku w pierwszym etapie sezonu, to dobry rezultat. Teraz musimy skoncentrować się na tych silnych rywalach, ponieważ nie ma już takich zespołów, o których moglibyśmy powiedzieć, że są słabsze od nas. To jest już taki etap sezonu, w którym kolejne mecze dokładnie pokażą, ile tak naprawdę jesteśmy warci w tym sezonie - tak dotychczasową postawę swojego zespołu skomentował trener Dainius Adomaitis.
Trefl znajduje się na czele tabeli po pierwszym etapie sezonu zasadniczego w Tauron Basket Lidze. Koszykarze z Sopotu po średnio udanej pierwszej rundzie, w drugiej pokazali się ze znakomitej strony ponosząc w niej jedynie jedną porażkę. Główną siłą zespołu z Trójmiasta wydaję się znakomita postawa polskich graczy. Mózgiem zespołu jest Łukasz Koszarek, który zgodnie przez wszystkich został uznany MVP tej części sezonu. Dodatkowo bardzo dzielnie wspierają go Filip Dylewicz, Łukasz Wiśniewski, Adam Waczyński czy Marcin Stefański. Nieźle spisują się także zawodnicy zagraniczni. Wszystko to powoduje, że od 27 listopada Trefl tylko dwukrotnie schodził z parkietu pokonany, a ich obecna dyspozycja nie pozostawia kompletnie nic do życzenia. Nie wiadomo jak długo pozostaną oni w takiej formie, jednak trener Karlis Muiznieks nie zawraca tym sobie głowy:
- Jestem trenerem i tak jak zawodnicy na parkiecie chcę wygrać każdy kolejny mecz. Moim zadaniem jest pracować nad rozwojem drużyny i popychać graczy w kierunku coraz lepszej gry i wyników. Dlatego nie zastanawiamy się co będzie za dwa miesiące. Musimy pracować i koncentrować się nad tym co jest teraz. Od meczu do meczu - stwierdził łotewski szkoleniowiec.
Każdy wie na co stać ekipę z Sopotu i to ona wydaje się faworytem niedzielnego starcia. Wiele zależy od tego z jakiej strony pokażą się Czarni - czy z tej lepszej, czy z tej drugiej, która moglibyśmy obserwować choćby w ostatnim meczu Pucharu Polski pomiędzy obydwiema drużynami. Słupscy koszykarze będą mogli liczyć na gorące wsparcie swoich kibiców, którzy uznawani są za jednych z najlepszych w Polsce. Niewątpliwie wszystkich, którzy zdecydują się zobaczyć to spotkania czekają nie lada emocje, a kluczem do zwycięstwa może okazać się koncentracja:
- Najważniejsza w tym spotkaniu będzie nasza koncentracja od pierwszych minut meczu. Nie możemy sobie pozwolić na to, abyśmy znów musieli odrabiać kilkanaście punktów straty. Trefl swoimi wynikami w pełni zasłużył na ogromny szacunek i jest w tej chwili według mnie najlepszym zespołem w Polsce. Abyśmy mogli wygrać, nie możemy pozwolić sobie na momenty dekoncentracji, które od razu kończą się przejściem sopocian do szybkiego ataku, w którym są bezbłędni. W naszym ostatnim spotkaniu Trefl tylko w pierwszej kwarcie zdobył aż 15 punktów w ten sposób i ustawił tym cały mecz. Nie boję się powiedzieć tego, że Trefl jest lepszym zespołem od nas, ale postaramy się zrobić wszystko, aby przełożyć to, co robimy na treningach, na warunki meczowe i wygrać - powiedział trener Adomaitis.
- To będzie dla nas bardzo trudny mecz, gdyż po takim sukcesie jak zdobycie Pucharu Polski ciężko jest przestawić się w krótkim czasie na nowe cele. Dlatego uważam, że najważniejsza będzie koncentracja od pierwszych minut spotkania. To już jest jednak moja praca, aby przygotować graczy na niedzielę, aby byli gotowi na kolejne wyzwania - stwierdził trener Muiznieks.
Spotkanie pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk a Treflem Sopot odbędzie się 26 lutego (niedziela) o godz. 17 w słupskiej Hali Gryfia. Transmisję z tego meczu od godziny 16.45 przeprowadzi TVP Sport.