Dla kogo tym razem horror z happy endem? - zapowiedź meczu Siarka Jezioro Tarnobrzeg - Kotwica Kołobrzeg

W środę w Tarnobrzegu spotkają się dwa zespoły, które mają realne szanse na awans do play off. Zwycięzca tej potyczki zrobi kolejny ważny krok w kierunku najlepszej ósemki. Emocji jak zwykle nie powinno zabraknąć.

Obie ekipy mierzyły się ze sobą w tym sezonie dwukrotnie i w obu przypadkach lepsza była Kotwica. W Tarnobrzegu ekipa z Kołobrzegu w ostatnich sekundach zapewniła sobie zwycięstwo. Z kolei we własnej hali Czarodzieje z Wydm byli zdecydowanie lepsi od Siarkowców. W drugiej rundzie każdy mecz można nazwać potyczką o życie. - Wygrana w Poznaniu utrzymuje nas w walce o play off. Zdajemy sobie sprawę, że aby tam się znaleźć, musimy wygrywać wszystko, co jest możliwe. Na razie mamy w tej rundzie dwa zwycięstwa, mimo osłabienia - mówił po wygranej w Wielkopolsce z PBG Basketem opiekun Siarki Dariusz Szczubiał.

Kotwica, podobnie jak gospodarze środkowego pojedynku, w drugiej fazie rozgrywek mają na swoim koncie dwie wygrane. W pierwszym meczu pokonali najsłabszy zespół ligi ŁKS Łódź, a w miniony weekend pokonali we własnej hali Polpharmę Starogard Gdański, mimo że po 30. minutach przegrywali 46:56. Czarodzieje z Wydm wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i w ostatniej części zawodów dali sobie rzucić zaledwie trzy oczka.

W niedzielnym pojedynku z Polpharmą podopieczni zagrali bez trzech zawodników. Zespół z Kołobrzegu wystąpił bez Jessie Sappa, Michała Kwiatkowskiego oraz Tomasza Kęsickiego. Wszyscy są bardzo ważni dla drużyny. Szczególnie bolesnym brakiem była absencja Sappa. Nie wiadomo, czy ci gracze będą do dyspozycji trenera Tomasza Mrożka w Tarnobrzegu czy nie.

Siarkowcy w drugiej rundzie muszą sobie radzić bez LaMarshalla Corbetta, który na skutek kontuzji rozwiązał kontrakt z Siarką i wrócił do USA. Taki obrót sprawy spowodował, że drużyna w decydującej fazie rozgrywek będzie musiała sobie radzić bez najlepszego strzelca a także bez jednego obwodowego, których jest w kadrze jak na lekarstwo. - Mamy troszkę problemy na obwodzie, z rotacją. Odszedł nam pierwszy strzelec. Ale ciężar gry przeniósł się trochę w inną strefę. Mniej rzucamy za trzy punkty. Szukamy gry bliżej kosza. Być może, to nie jest takie złe - dodał Szczubiał.

Szkoleniowiec Siarki musi szukać innych rozwiązań, aby nie wyeksploatować aż nadto podstawowych zawodników. Swoje szanse dostaje przede wszystkim Michał Rabka, który na parkiecie ma jasno przedstawione zadania. Więcej minut otrzymuje Dariusz Wyka. Z meczu na mecz rozkręca się Przemysław Karnowski, a udanie w pierwszej piątce Corbetta zastępuje inny zawodnik z USA J.T. Tiller. Pozostaje jednak jedno zasadnicze pytanie. Jak długo takie obroty wytrzymają podstawowi gracze Siarki, tym bardziej, że teraz będą grać praktycznie co trzy dni.

Siarka Jezioro Tarnobrzeg - Kotwica Kołobrzeg / śr 07.03.2012 godz. 19.00

Źródło artykułu: