NBA: Kompromitacja Orlando, historyczny wyczyn Thibodeau

Tom Thibodeau odniósł 100 zwycięstwo w trenerskiej karierze w zaledwie 130 meczu w roli szkoleniowca Chicago Bulls. To najlepszy wynik w historii NBA! Byki rozbiły na wyjeździe Orlando Magic 85:59. Magicy już po raz drugi w obecnych rozgrywkach nie potrafili osiągnąć bariery 60 oczek.

W ostatnich dniach Bulls pokonali Miami Heat i Philadelphię 76ers, a w poniedziałek nie pozostawili żadnych złudzeń innej czołowej ekipie z Konferencji Wschodniej - Orlando Magic. Koszykarze z Wietrznego Miasta mimo braku kontuzjowanego Derricka Rose'a (opuścił już 14 mecz w obecnym sezonie) rozbili na Florydzie Orlando Magic 85:59.

Orlando w żadnej kwarcie nie potrafiło zdobyć więcej niż 19 punktów, a
59 punktów to drugi najgorszy wynik w rozgrywkach. Wcześniej 56 oczek
Magicy uciułali 23 stycznia. Orlando popełniło 19 strat, a oprócz Dwighta Howarda (18 pkt i 12 zb) nikt nie zasłużył na słowa pochwały.

- To był nasz najlepszy mecz w defensywie w tym sezonie - przyznał bez ogródek Carlos Boozer, który z 24 punktami i 13 zbiórkami był najlepszym graczem gości. 20 oczek w zaledwie 21 minut dorzucił rezerwowy John Lucas

Dzięki tej wygranej Tom Thibodeau przeszedł do historii NBA jako szkoleniowiec, który najszybciej osiągnął 100 zwycięstw. Potrzebował do tego zaledwie 130 meczów. Wcześniej rekord ten należał do Avery'ego Johnsona, który uczynił to w 131 spotkaniach.

Kapitalna dyspozycja strzelecka Dirka Nowitzkiego pozwoliła Dallas Mavericks pokonać na wyjeździe Denver Nuggets w kluczowym meczu dla układu czołówki w Konferencji Zachodniej. Obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli i zapewne zagrają w play off. W związku z dużym ściskiem w czołówce liczy się jednak każdy mecz i każda wygrana.

Nowitzki zdobył 33 punkty (12/19 z gry), zebrał 11 piłek i rozdał sześć asyst. MVP ostatnich finałów grał jak z nut - trafiał swoje charakterystyczne rzuty z uniesionym kolanem, mimo że tego dnia pilnowało go kilku różnych defensorów. Potrafił również znajdować lepiej ustawionych kolegów. - To przychodzi z wiekiem, to kwestia doświadczenia. Czasami jednak moje podania nie były najlepsze - mówił.

Nuggets nie dość, że przegrali istotny mecz, to na dodatek stracili dwóch zawodników. Kontuzji nabawili się Andre Miller (bark) oraz Danilo Gallinari (kciuk). Obaj po odniesionych urazach nie wrócili już na parkiet i nie wiadomo czy zagrają w kolejnych spotkaniach.

Seria 13:0 w czwartej kwarcie pozwoliła Boston Celtics odnieść istotny triumf nad Atlantą Hawks 79:76. Celtowie zajmują 7. lokatę na Wschodzie i zrobią wszystko, aby w pierwszej rundzie play off nie wpaść na kogoś z dwójki liderów (Chicago, Miami).

Bohaterem C's okazał się Ray Allen, który w czwartej odsłonie trafił dwie trójki, a w ostatnich sekundach przypieczętował wygraną dwoma celnymi rzutami wolnymi. Doświadczony snajper uzbierał 19 oczek, a trzy mniej dorzucił Kevin Garnett.

- Mogliśmy ten mecz przegrać. Przyjęliśmy jednak cios i wyprowadziliśmy kontratak. Kocham to w tym zespole - powiedział Allen.

Celtowie są 1,5 spotkania za Atlantą, która zajmuje 6. miejsce na Wschodzie.

Wyniki:

Charlotte Bobcats - Philadelphia 76ers 80:105
(G. Henderson 14, R. Williams 13, K. Walker 13 - J. Holiday 20, T. Young 20, L. Williams 19)

Atlanta Hawks - Boston Celtics 76:79
(J. Johnson 25, Z. Paczulia 16 (13 zb), J. Smith 10 (11 zb) - R. Allen 19, K. Garnett 16, P. Pierce 13)

New Jersey Nets - Cleveland Cavaliers 100:105
(D. Williams 28, G. Wallace 27 (12 zb), K. Humphries 13 (11 zb) - T. Thompson 27 (12 zb), K. Irving 26, A. Jamison 13 (13 zb))

Orlando Magic - Chicago Bulls 59:85
(D. Howard 18 (12 zb), R. Anderson 10, J. Nelson 9 - C. Boozer 24 (13 zb), J. Lucas 20, L. Deng 14)

Denver Nuggets - Dallas Mavericks 95:112
(A. Afflalo 24, W. Chandler 13, A. Harrington 12 - D. Nowitzki 33 (11 zb), B. Wright 14, R. Beaubois 14)

Golden State Warriors - Minnesota Timberwolves 93:97
(D. Lee 25, R. Jefferson 19, K. Thompson 17 - K. Love 36 (17 zb), L. Ridnour 11 (10 as), A. Tolliver 10)
NBA: Kompromitacja Orlando, historyczny wyczyn Thibodeau

Komentarze (10)
elvis
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wynik jak z polskiej ligi w orlando hehe,lub jak po 3 kwarcie 
avatar
marczyński
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To co Bulls grają w tym sezonie to poezja. Pomijam fakt, na jakim poziomie stoi ich defensywa (swoją drogą Magicy zagrali na fatalnej skuteczności), ale to jak dzielą się piłką jest po prostu p Czytaj całość
avatar
Torres
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I już wychodzi świetny biznes jaki zrobili GSW hahaha "oddaj Ellisa płacz że przegrywasz" :DDDD 
avatar
Ravenkill
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To już Orlando Bloom zagrałby lepiej :P 
avatar
antig
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Let's Go Bulls !!!