- Rzeczywiście, dokładnie przebadałem moje pochodzenie rodzinne. Okazało się, że mój pradziadek był Polakiem i właśnie z terenów dzisiejszej Polski przybył do Ellis Island w stanie Nowy Jork (wyspa, na której w latach 1892-1924 meldowały się miliony imigrantów z Europy, chcących osiedlić się w USA - przyp. aut.). Mam już skompletowaną całą dokumentację i pozostaje tylko kwestia tego, czy i kiedy polskie władze potwierdzą moje obywatelstwo i przyznają mi paszport. Tak czy inaczej, na pewno mam polskie korzenie i są na to dowody. Myślę, że w optymistycznym scenariuszu już pod koniec tego sezonu lub w lecie będę oficjalnie waszym rodakiem - powiedział Turek w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.
John Turek w tym sezonie spędza na parkiecie średnio 25 minut. W tym czasie zdobywa 15 pkt i 7,2 zb.
Cała rozmowa w Dzienniku Bałtyckim.