Paul Miller, absolwent uczelni Wichita State, okazał się największym spóźnialskim w ekipie Anwilu Włocławek. Dopiero dziś około godziny 12, koszykarz dotarł do siedziby włocławskiego klubu. Mimo długiego lotu, Amerykanin weźmie już udział w wieczornym treningu.
Koszykarz zdążył się także spotkać ze swoim nowym trenerem, Zmago Sagadinem. Spotkanie było dziełem przypadku, gdyż szkoleniowiec włocławian właśnie opuszczał Halę Mistrzów po porannym treningu, w czasie gdy Miller meldował się w klubie. - Przywitaliśmy się i chwilę porozmawialiśmy - powiedział oficjalnej stronie Anwilu nowy środkowy. - Jestem pewien, że znajdziemy wspólny język. Od razu powiedział mi, że lubi pracowitych koszykarzy, a ja nie mam problemów z ciężką pracą - dodał zawodnik.
Miller będzie stanowić o podkoszowej sile Anwilu Włocławek razem z Milosem Paravinją, Marko Brkiciem i Stipe Modriciem.