Dzięki trafieniu Michała Wołoszyna z dystansu już w połowie pierwszej kwarty MKS objął 10-punktowe prowadzenie. Rywale podjęli jednak walkę i zmniejszyli stratę do stanu 15:19, lecz doprowadzenie do wyrównania przerosło ich możliwości. Gospodarze kontrolowali więc sytuację.
Kolejny raz z rzędu kapitalne zawody rozgrywał Wołoszyn, a kroku dotrzymywał mu Łukasz Szczypka. Szybko trzy faule zapisał na swoim koncie najlepszy strzelec Wikany Startu - Paweł Kowalski i usiadł na ławce rezerwowych. W końcówce drugiej części gry rywalom pomógł Adam Myśliwiec, który najpierw nie wykorzystał obu rzutów wolnych, by po chwili popełnić błąd kroków. Przed dużą przerwą MKS wygrywał aż 49:30 i stało się jasne, że tylko kataklizm może pozbawić gospodarzy zwycięstwa.
Po dużej przerwie goście nadal nie sprawiali wrażenia drużyny, która jest w stanie odwrócić losy rywalizacji. Przyczyniła się do tego głównie fantastyczna skuteczność gospodarzy w rzutach za trzy punkty. Natomiast świetnymi podaniami obsługiwał kolegów Grzegorz Grochowski, który zanotował 11 asyst.
Ostatnia kwarta nie mogła przynieść wielkich emocji. Wikana Start walczył już wyłącznie o jak najniższą porażkę, a nie było to łatwe, gdyż przeciwnik nie zamierzał spuszczać z tonu. Gospodarze dzielili i rządzili na parkiecie, zaś ich prowadzenie sięgnęło 35 punktów! Taki obrót wydarzeń spowodował, że w lubelskim zespole zagrali wszyscy koszykarze, których trener Dominik Derwisz zabrał do Dąbrowy Górniczej.
MKS Dąbrowa Górnicza - Wikana Start Lublin 89:58 (25:15, 24:15, 20:15, 20:13)
MKS: Łukasz Szczypka 23, Michał Wołoszyn 21, Grzegorz Grochowski 12 (11 as.), Krzysztof Morawiec 10, Łukasz Grzegorzewski 7, Paweł Zmarlak 7 (11 zb.), Rafał Kulikowski 5, Marcin Piechowicz 4
Start: Michał Aleksandrowicz 14, Adam Myśliwiec 8, Michał Sikora 8, Przemysław Łuszczewski 5, Sebastian Szymański 5, Paweł Kowalski 4, Rafał Król 4, Kamil Michalski 4, Sergiusz Prażmo 4 (9 zb.), Piotr Pustelnik 2, Sebastian Drążyk 0.
Gospodarze zgodnie z planem - relacja z meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Start Lublin
Podopieczni Wojciecha Wieczorka odnieśli bezapelacyjne zwycięstwo nad niżej notowanymi gośćmi. Prowadzili oni przez pełne 40 minut, a ich dominacja nawet przez moment nie podlegała wątpliwościom.