NBA: Słońca wróciły do pozytywnego bilansu, Gortat znów przekroczył 20 punktów

Phoenix Suns rozbili na wyjeździe Cleveland Cavaliers 108:83 a najlepszym zawodnikiem spotkania był Marcin Gortat. Polak zdobył 22 punkty, z czego aż 18 w pierwszej połowie. Słońca po raz drugi w tym sezonie mają więcej zwycięstw niż porażek (25-24) i znów zbliżyli się do 8. miejsca gwarantującego grę w play off.

Marcin Gortat zanotował kapitalny początek meczu przeciwko Cleveland Cavaliers. Nasz jedynak w NBA zdobył dziesięć pierwszych punktów w spotkaniu, a Słońca objęły prowadzenie 12:0. Kawalerzyści tylko raz zbliżyli się do Słońc (31:33), lecz później na parkiecie w Ohio rządzili tylko koszykarze z Arizony. Ostatecznie pewnie triumfowali różnicą 25 oczek i po raz drugi w sezonie osiągnęli pozytywny bilans.

Gortat spędził na parkiecie 30 minut, w tym czasie wykorzystał 10 z 16 rzutów z gry. Zanotował również osiem zbiórek, dwa bloki i asystę. To drugi kolejny mecz, w którym nasz rodak przekroczył barierę 20 oczek.

Tyle samo punktów co Gortat uzbierał debiutant Markieff Morris, dla którego jest to rekord sezonu i kariery. 13 asyst rozdał z kolei Steve Nash.

Słońca od czasu przerwy na Mecz Gwiazd wygrały 11 z 15 meczów i są bardzo blisko 8. miejsca na Zachodzie. Do Houston Rockets (26-23) tracą niewiele, choć przed podopiecznymi Alvina Gentry'ego  dwa ciężkie spotkania - z San Antonio Spurs i Los Angeles Clippers.

***

Niesamowite rzeczy działy się w Atlancie, gdzie Hawks pokonali Jazz po... czterech dogrywkach! To pierwszy taki przypadek od 1997 roku. - To coś niesamowitego. Nigdy nie brałem udziału w takim czymś. Chce mi się z tego śmiać - mówił Joe Johnson, lider Jastrzębi, który zdobył 37 punktów. Jego celna trójka doprowadziła do trzeciej dogrywki, a w czwartej trafił rzut na 135:131.

W historii NBA zdarzyło się dziewięć takich przypadków, że mecz rozstrzygnął się dopiero po czterech dogrywkach. Ostatni raz w 1997 roku, kiedy Phoenix pokonali Portland 140:139. Co ciekawe, historia zna również dwa spotkania zakończone po pięciu dogrywkach i jedno po sześciu!

Dla Jastrzębi był to trzeci mecz w trzeci kolejny dzień, więc tym bardziej należy im się szacunek za 64 minuty walki na parkiecie. Wśród pokonanych 57,5 minuty spędził w grze Gordan Hayward.

W najciekawszym meczu niedzieli Oklahoma City Thunder rozprawiła się z Miami Heat 103:87 i potwierdziła swoją dominację na Zachodzie. 28 punktów, dziewięć zbiórek i osiem asyst wywalczył Kevin Durant. - KD był fenomenalny. Podjął walkę z LeBronem, wykonał swoją pracę idealnie i prawie zanotował triple-double. Tego oczekujemy od niego każdego wieczora - powiedział Kendrick Perkins, środkowy OKC.

Grzmot odskoczył Żarowi w drugiej kwarcie, którą wygrał 35:25. Gospodarze zanotowali aż 13 przechwytów, a Heat popełnili 21 strat, z czego 15 wielka trójka (Wade, Bosh, James).

Za 10 dni rewanż na Florydzie. W między czasie Oklahoma zmierzy się między innymi z Los Angeles Lakers (czwartek) oraz Chicago Bulls (niedziela).

W sobotę Memphis Grizzlies nie mieli nic do powiedzenia w Staples Center, gładko przegrywając z Los Angeles Clippers. W niedzielę z kolei w tej samej hali niespodziewanie pokonali Los Angeles Lakers 102:96 i odnieśli istotne zwycięstwo w walce o play off na Zachodzie.

Gospodarzom nie pomogło 30 punktów Andrewa Bynuma. Tylko 18 punktów zanotował Kobe Bryant, a Pau Gasol dorzucił 16, lecz przy mizernej skuteczności 4/15. Wśród zwycięzców 18 oczek miał Rudy Gay, a O.J. Mayo 12 ze swoich 16 punktów wywalczył w ostatniej odsłonie.

Wyniki: 

Cleveland Cavaliers - Phoenix Suns 83:108

(K. Irving 16, O. Casspi 14, A. Gee 9 - M. Gortat 22, M. Morris 22, S. Brown 16)

Minnesota Timberwolves - Denver Nuggets 117:100
(K. Love 30 (21 zb), L. Ridnour 25, W. Ellington 17 - K. Faried 17, T. Lawson 14, A. Miller 14)

Atlanta Hawks - Utah Jazz 139:133 po 4 dogrywkach
(J. Johnson 37, J. Smith 22 (10 zb), J. Teague 18 - A. Jefferson 28 (17 zb), P. Millsap 25 (13 zb), G. Hayward 19)

Boston Celtics - Washington Wizards 88:76
(A. Bradley 23, P. Pierce 21, B. Bass 11 - J. Crawford 20, K. Serpahin 15 (11 zb), J. Wall 12)

San Antonio Spurs - Philadelphia 76ers 93:76
(T. Parker 21, D. Blair 19, K. Leonard 11 (10 zb) - E. Brand 14, J. Meeks 11, E. Turner 10)

Oklahoma City Thunder - Miami Heat 103:87
(K. Durant 28, S. Ibaka 19 !10 zb), J. Harden 19 - D. Wade 22, C. Bosh 18, L. James 17)

Portland Trail Blazers - Golden State Warriors 90:87
(R. Felton 24, L. Aldridge 18, N. Batum 17 - C. Jenkins 27, K. Thompson 16, D. Lee 16 (16 zb))

Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 96:102
(A. Bynum 30, K. Bryant 18, R. Sessions 18 - R. Gay 18, O.J. Mayo 16, M. Conley 13)

Komentarze (2)
avatar
Boss
26.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szaleje Gortat w tym sezonie, ojj szaleje;) Oby tylko jak najdłużej utrzymał obecną dyspozycję, byśmy mogli jeszcze przez wiele miesięcy cieszyć się postawą naszego jedynaka w najlepszej koszyk Czytaj całość
avatar
Gonzo_CKM
25.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ladnie Marcin szkoda ze nie poszedl za ciosem z pierwszej kwarty w ktorej zdobyl 12 pkt i byl nie do powstrzymania dla przeciwnika pozniej ladnie solidnie i w czwartej kwarcie ani minuty .Szko Czytaj całość