Wyjazdowe mecze zmorą SKK
Koszykarze SKK Siedlce doznali w tym miesiącu dwóch wyjazdowych porażek. Przegrane te mogą w znaczący sposób utrudnić ekipie z Mazowsza walkę o czołowe lokaty na zapleczu TBL. Zawodnicy z Siedlec muszą dwa ostatnie spotkania wygrać.
Koszykarze z Siedlec w sobotę rywalizowali w Przemyślu. Ewentualna wygrana z Polonią znacznie zwiększałaby szansę ekipy z Mazowsza na drugie miejsce w lidze. Po trzech kwartach wydawało się, że siedlczanie odniosą 18. zwycięstwo w rozgrywkach. - Wydawało nam się, że kontrolujemy ten mecz - analizował Tomasz Araszkiewicz, szkoleniowiec SKK. W czwartej kwarcie zawodnicy beniaminka zagrali bardzo ambitnie, w efekcie czego podopieczni Macieja Milana przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Siedleccy kibice do dzisiaj zastanawiają się, z czego wynikała słabsza dyspozycja ich pupili w ostatniej odsłonie. - Walczyliśmy ile mogliśmy. W końcówce przeciwnik rzucił dwa razy za trzy punkty z dziewięciu metrów. My popełniliśmy kilka błędów. Zabrakło nam również skuteczności. Nie brakowało nam na pewno doświadczenia, gdyż mamy bardzo ogranych zawodników - tłumaczy szkoleniowiec. Przeciwko ekipie z Przemyśla bardzo dobre zawody rozegrał Paweł Kowalczuk, który uzyskał 19 punktów.O ile na własnym parkiecie siedlczanie spisują się fantastycznie, to z pewnością wyjazdowe potyczki nie są już tak udane dla zawodników SKK. - Musimy pracować nad tym, żebyśmy nie byli nazywani drużyną własnego parkietu. U siebie gramy bardzo dobrze, a gdy jedziemy do Szczecina czy Przemyśla to gramy dużo słabiej. Trzeba nad tym popracować - analizuje szkoleniowiec SKK. Ostatnie wyjazdowe zwycięstwo podopieczni Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka odnieśli niespełna miesiąc temu w Pruszkowie, kiedy to w efektowny sposób pokonali miejscowy Znicz Basket.
Drużynie z Siedlec do końca rundy zasadniczej pozostały dwa spotkania. Pierwsze z nich SKK rozegra w środę, a rywalem ekipy z Mazowsza będzie zespół Dusana Radovica. - Uważam, że mamy bardzo dobry zespół i stać nas na odniesienie dwóch zwycięstw. Gramy w środę z Krosnem i chcemy to koniecznie wygrać. Do Radomia też pojedziemy po zwycięstwo. Jestem po wyjazdowych porażkach zły, gdyż jak nie wygramy z dwóch ostatnich spotkań, to nie wszystko będzie w naszych rękach - kończy Tomasz Araszkiewicz. Czy ekipie z Siedlec uda się zająć drugie miejsce przed fazą play-off?