- To był trudny mecz. Od samego początku była ostra walka z obu stron. Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywale grali bez swoich dwóch kluczowych graczy. Niemniej jednak ich strata nie była odczuwalna, bo zawodnicy Anwilu dawali z siebie wszystko. My jednak nie pozostaliśmy im dłużni i wygraliśmy ten mecz - powiedział po spotkaniu z Anwilem Włocławek Walter Hodge.
Portorykański rozgrywający Zastalu w sobotnim meczu na parkiecie spędził ponad 37 minut. Zdobył w tym czasie 19 punktów, zaliczył 6 asyst i 3 zbiórki. - Myślę, że mogłem spisać się lepiej. Byłem troszkę zmęczony psychicznie. Ale to jest życie. Musimy sobie z tym radzić i grać. Naszym zadaniem jest być lepszym niż rywale.
Po zwycięstwie nad Anwilem Zastal awansował na trzecie miejsce w tabeli górnej szóstki Tauron Basket Ligi. - Nie ma to jakiegoś wielkiego znaczenia. Nie zmienia to naszego podejścia. Nadal musimy grać jak najlepiej i dawać z siebie wszystko. Niemniej jednak myślę, że to dobre miejsce dla nas - zakończył gwiazdor Polskiej Ligi Koszykówki.
Walter Hodge: Ostra walka z obu stron
Koszykarze zielonogórskiego Zastalu wygrali w sobotę we własnej hali z Anwilem Włocławek 75:69 i awansowali na trzecie miejsce w górnej szóstce Tauron Basket Ligi. Kolejny bardzo dobry występ zaliczył Walter Hodge. Portorykańczyk zdobył 19 punktów.
Źródło artykułu:
trzymam kciuki by został z nami