- W sobotnim meczu zanotowaliśmy super początek i mógł on nas troszeczkę uśpić. Poczuliśmy się chyba trochę za pewnie i Anwil nas doszedł. W przerwie trzeba więc było wziąć się w garść. To zwycięstwo jest dla nas w tym momencie bardzo ważne - powiedział po spotkaniu z Anwilem Włocławek Kamil Chanas.
Zastal Zielona Góra ma w tym sezonie bardzo dobry bilans z Anwilem. - W play-offach nie ma łatwych rywali. Patrzymy na siebie, chcemy podtrzymać naszą dobrą passę, żeby jak najwięcej razy wygrywać w naszej świetnej hali. Myślę, że będziemy trenować, żeby w każdym meczu dawać z siebie maksa i nie poddawać się, cokolwiek by się nie działo - zapewnił Chanas.
Zastal gra ostatnio falami. Po świetnych kwartach w wykonaniu zielonogórzan przychodzą te całkowicie nieudane. - Nie chcę tłumaczyć się zmęczeniem, ale na pewno przychodzi teraz okres, w którym gra się co trzy dni. Po prostu trzeba wykrzesać z siebie odpowiednie siły. Myślę, że zależy to od charakteru zawodnika, żeby dać z siebie maksa. Jeśli to nie wystarcza, to tak, jak mówi trener Uvalin, nic na to nie poradzimy. Ale po każdym meczu trzeba móc sobie powiedzieć, że dało się z siebie maksa i jest super - zakończył Chanas.
Chanas: Trzeba było wziąć się w garść
Kamil Chanas zdążył już przyzwyczaić zielonogórskich kibiców do swojej bardzo dobrej postawy. Nie inaczej było w sobotę, w meczu z Anwilem Włocławek. Rzucający Zastalu zdobył w tym spotkaniu 18 punktów, a jego ekipa wygrała 75:69.
Źródło artykułu: