Początkowo mieliśmy problem - komentarze po meczu Wisła Kraków - Energa Toruń

W pierwszym półfinałowym spotkaniu fazy play off Wisła Kraków pokonała Energę Toruń 74:49. Po jego zakończeniu trenerzy oraz zawodniczki obu drużyn podzielili się swoimi spostrzeżeniami.

Elmedin Omanić (trener Energi): Gratuluję Wiśle wygranej, a w szczególności postawy w trakcie drugiej kwarty. To właśnie wtedy obnażyła nasze wszystkie braki. Pod adresem mojego zespołu mogę tylko skierować podziękowania za podjęcie walki z dużo silniejszym przeciwnikiem.

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły): Początkowo mieliśmy problem, by wejść we właściwy rytm gry. Rywal stosował różne warianty obrony, przez które trudno było nam się przedrzeć. Z biegiem czasu jednak zaczęliśmy wchodzić na obroty i poprawiliśmy ogólny poziom prezentowany przez każdą z formacji. Myślę, że podobać mogła się zwłaszcza druga i trzecia kwarta, kiedy to osiągnęliśmy największą dominację. Cieszę się, że po tak kiepskim starcie udało się wywalczyć wysokie zwycięstwo. Dzięki niemu objęliśmy prowadzenie i aby awansować do finału potrzebujemy jeszcze dwóch wygranych.

Adeola Wylie (zawodniczka Energi): Pierwszą kwartę na pewno w naszym przypadku można zapisać na plus. Przecież prowadziłyśmy w rywalizacji z niezwykle silnym oponentem. Później tak dobrze już nie było, ale niestety w sporcie trzeba się liczyć także z gorszymi momentami. Szwankować zaczęła w dużej mierze defensywa, gdzie brakowało odpowiedniej komunikacji, a co za tym idzie współpracy. Mamy teraz 24 godziny na to by ochłonąć i ponownie stawić czoła Wiśle.

Nicole Powell (zawodniczka Wisły): Faktycznie w pierwszych fragmentach nasza sytuacja nie była najlepsza, ale w porę otrząsnęłyśmy się i doprowadziłyśmy do wygranej. Mam nadzieję, że w czwartek powtórzymy ten sukces.

Komentarze (0)