Celtics i Lakers wygrali po raz trzeci

Boston Celtics i Los Angeles Lakers prowadzą już 3:1 w swoich seriach i są o krok od awansu do półfinałów konferencji. Celtowie nie mieli żadnych problemów z pokonaniem Jastrzębi (101:79), z kolei Jeziorowcy dopiero dzięki dwóm celnym trójkom w ostatniej minucie zwyciężyli Denver Nuggets 92:88.

Jastrzębie wygrały pierwsze spotkanie w tej serii, lecz po czterech meczach to Celtowie prowadzą 3:1 i są bardzo blisko awansu do najlepszej czwórki Wschodu. W niedzielę zwycięstwo zapewnili sobie już w pierwszej połowie, którą wygrali różnicą 23 punktów.

24 punkty zgromadził Paul Pierce a 20 oczek i aż 16 asyst rozdał Rajon Rondo. Dzięki wysokiemu prowadzeniu trener Doc Rivers mógł w końcówce dać odpocząć swoim wiekowym już liderom.

- Byli od nas lepsi w każdym aspekcie koszykarskiego rzemiosła. Nie widziałem tak słabej gry naszego zespołu od długiego już czasu - powiedział Larry Drew, szkoleniowiec Hawks.

Celtics trafiali na bardzo dobrzej, ponad 51 proc. skuteczności z gry. Trafili 11 trójek, przy zaledwie czterech ze strony gości.

15 punktów i 13 zbiórek zapisał na swoim koncie Josh Smith, najlepszy gracz ekipy ze stanu Georgia. Hawks nie pomógł nawet powrót do gry Ala Horforda, który zdobył 12 oczek.

Mecz numer pięć we wtorek, w Atlancie.
Boston Celtics - Atlanta Hawks 101:79 (32:19, 32:22, 26:22, 11:16)

(P. Pierce 24, R. Rondo 20 (16 as), K. Garnett 13 - J. Smith 15 (13 zb), A. Horford 12, J. Pargo 11)

Stan rywalizacji: 3:1 dla Bostonu

Zdecydowanie trudniejszą przeprawę mieli Los Angeles Lakers, którzy dopiero w ostatniej minucie zapewnili sobie cenne zwycięstwo nad Denver Nuggets, prowadzenie w serii 3:1 i możliwość rozgrywania piątego meczu we własnej hali.

Jak zwykle liderami Jeziorowców byli Kobe Bryant (22 pkt) oraz Andrew Bynum (19 pkt), lecz to zawodnicy drugiego planu zrobili różnicę. Ramon Sessions oraz Steve Blake w ostatniej minucie trafili z dalekiego dystansu, dzięki czemu przypieczętowali wiktorię. Z kolie drugie już double-double w serii przeciwko Nuggets zanotował Jordan Hill.

- Nie spodziewałem się, że oni mogą trafiać w kluczowych momentach ważne rzuty. Udało im się to jednak i trafili - przyznał Bryant.

We wtorek piąte spotkanie, tym razem w Staples Center.

Denver Nuggets - Los Angeles Lakers 88:92 (28:26, 23:19, 20:25, 17:22)
(D. Gallinari 20, A. Miller 15, T. Lawson 11 - K. Bryant 22, A. Bynum 19, P. Gasol 13)

Stan rywalizacji: 3:1 dla LA Lakers

Źródło artykułu: