Kolejny znany koszykarz został w Nets

Mikhail Prokhorov, rosyjski oligarcha, który jest właścicielem Brooklyn Nets, nie szczędzi pieniędzy na kontrakty dla swoich zawodników.

Klub stał na krawędzi przebudowy, ponieważ bardzo niepewny był los Derona Williamsa, lidera drużyny. Zawodnik mógł odejść tego lata jako wolny agent, jednak zdecydował się na pozostanie w drużynie.

Aby go zatrzymać, kierownictwo klubu musiało jednak dokonać znaczących wzmocnień oraz udowodnić mu, że zależy im na natychmiastowych sukcesach. Dlatego na Brooklynie zawitał Joe Johnson, a także doskonale zbierający Reggie Evans, weteran parkietów Jerry Stackhouse oraz utalentowany Europejczyk Mirza Teletović .

Teraz włodarze Brooklyn Nets przedłużyli także kontrakt z Krisem Humphriesem . Trzeba przyznać, że nie oszczędzali - zawodnik dostanie równo po 12 mln dolarów za kolejne dwa sezony gry w ich barwach. Tym samym klub wskoczył do czołówki, jeżeli chodzi o pensję wydawane na koszykarzy w NBA i z pewnością wkrótce staną się stałym "płatnikiem" podatku od luksusu. Jak zapewnia jak właściciel, Mikhail Prokhorov, nie stanowi to dla niego problemu.

Humphries od dwóch lat notuje zdecydowany wzrost formy. Mówiono o nim nawet w kontekście nagrody dla gracza, który zrobił największy postęp (Most Improved Player). Ostatecznie wygrał ją James Harden, ale "Hump" także wyróżniał się w przeciętnych Nets. Notował średnio double-double na przestrzeni dwóch sezonów z rzędu. W ostatnim było to 13,8 punktu i 11 zbiórek na mecz.

Komentarze (0)