Rafał Glapiński: Reprezentacja jest moim cichym marzeniem

Występujący na pozycji rozgrywającego Rafał Glapiński jest wychowankiem zespołu Górnika Wałbrzych, którego barwy reprezentuje już od 1999 roku. Popularny "Glapa" za największy sukces osiągnięty z wałbrzyską drużyną z pewnością może uznać awans do ekstraklasy wywalczony w zeszłym sezonie pierwszoligowych zmagań.

Marcin Jeż
Marcin Jeż

Sezon 2007/2008 dla Glapińskiego jest debiutanckim w Dominet Bank Ekstralidze. Wychowanek wałbrzyskiego klubu w tegorocznych rozgrywkach w każdym meczu notuje średnio 4 punkty, 1,5 asyst i 1,5 zbiórek przy 10,3 minutach spędzonych na parkiecie. Mierzący 182 cm Glapiński uważa, że w swojej grze musi poprawić jeszcze wiele elementów koszykarskiego rzemiosła. - Różnica poziomów miedzy pierwszą ligą, a ekstraklasą jest ogromna, tak więc cały czas muszę doskonalić swoje umiejętności. Sam początek sezonu nie był dla mnie zbyt udany. Z biegiem czasu zacząłem troszeczkę lepiej grać. Jednak jest jeszcze masę rzeczy, które chciałbym poprawić. Mam nadzieję, że dzięki współpracy z trenerem Czerniakiem uda mi się to osiągnąć. Liczę również, że trener wyegzekwuje ze mnie to, co najlepsze - mówi Glapiński na łamach Nowych Wiadomości Wałbrzyskich.

Klubowy kolega Glapińskiego, Łukasz Wichniarz dzięki dobrym wynikom w lidze znalazł się w szerokim składzie kadry narodowej. Słynny "Glapa" nie ukrywa, że również marzą mu się występy w reprezentacji Polski. - Bardzo bym sobie tego życzył i bardzo bym chciał. Zdaję sobie jednak sprawę, jak duże mam jeszcze braki na tle innych rozgrywających. Są oni o wiele bardziej doświadczeni, grają na najwyższym poziomie już od lat i na pewno ciężko będzie mi im dorównać. Reprezentacja jest moim cichym marzeniem i będę się starał, aby może kiedyś w przyszłości dostać szansę gry w barwach narodowych - kontynuuje rozgrywający Górnika, który dużo czasu na treningach spędza u boku Tezale Archiego. - Wydaje mi się, że znacznie więcej ja korzystam z jego wiedzy niż on z mojej. Często zostajemy jeszcze po treningach i szlifujemy swoje indywidualne umiejętności. Jego gra jest dla mnie bodźcem, żeby trenować jeszcze ciężej. Patrząc na jego grę widzę jakie ja mam braki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×