Oferta z Asseco przyszła dosyć późno - rozmowa z Łukaszem Koszarkiem, rozgrywającym reprezentacji Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Koszarek od przyszłego sezonu będzie bronił barw Asseco Prokomu Gdynia. Na naszych łamach zdradza, dlaczego akurat z tą drużyną zdecydował się podpisać kontrakt na nowy sezon.

Karol Wasiek: Powiedz mi, dlaczego tak długo zastanawiałeś się nad tym, gdzie zagrasz w przyszłym sezonie?

Łukasz Koszarek: Pierwszą moją opcją była gra w Eurolidze i tak naprawdę cały czas czekałem na taką propozycję. Wiadomo, że teraz ciężko jest wyjechać z polskiej ligi do Europy, czego przykładem są chociażby gracze amerykańscy. Po drugie, ta oferta z Asseco Prokomu pojawiła się dosyć późno. Trochę negocjowaliśmy, ale ostatecznie podpisałem umowę z Prokomem.

Nie denerwowało cię to, że ten proces trwał tak długo?

- Myślę, że nie. Zdaję sobie sprawę z tego, że w Europie nie jestem zawodnikiem, o którego kluby by się biły i walczyły. Dlatego spokojnie czekałem na swoją szansę, wiedząc, że jakiś klub się dla mnie znajdzie. Po prostu czekałem.

A czy przez jakiś moment byłeś blisko wyjazdu zza granicę?

- Były jakieś tam zapytania, oferty. Nie było jednak takiej, która by mnie do końca usatysfakcjonowała.

A zdradzisz z jakich klubów napływały te oferty?

- Była oferta z Belgii, z Turcji. Sam o wszystkich nie wiedziałem, bo tymi sprawami zajmował się mój agent. Ja koncentrowałem się na treningach i grze w koszykówkę.

Czym przekonali cię działacze Asseco Prokomu Gdynia?

-  Po pierwsze, to co już wspomniałem, czyli gra w Eurolidze. Po drugie, to na pewno trener Kestutis Kemzura, który ma spore doświadczenie w pracy ze świetnymi zawodnikami, naprawdę niezłe kluby prowadził w swojej karierze. Mam nadzieję, że przy tym trenerze zrobię postęp, bo widzę jeszcze dużo słabości w mojej grze.

Łukasz Koszarek cieszy się, że będzie współpracował z trenerem Kemzurą
Łukasz Koszarek cieszy się, że będzie współpracował z trenerem Kemzurą

Czy w grę wchodziły także kwestie finansowe?

- Głównie chodziły o kwestie sportowe, oczywiście te sprawy finansowe też są ważne dla zawodników. Sportowe cele są jednak najważniejsze.

Euroliga to chyba dla ciebie idealne miejsce, by sprawdzić swoje umiejętności na tle wymagających przeciwników?

- No tak. Myślę krok po kroku i cieszę się z tego, że będę miał możliwość gry w Eurolidze. Sam jestem ciekaw, jak sobie poradzę na tym poziomie. To będzie bardzo ciekawe doświadczenie dla mojej osoby.

Jak będziesz wspominał okres gry w Treflu Sopot?

- Bardzo dobrze będę wspominał. Zbudowaliśmy coś trwałego, graliśmy naprawdę niezłą koszykówkę. Szkoda, że zabrakło tego ostatniego kroku. Na pewno bardzo rozbudziliśmy apetyty kibiców, którzy z pewnością oczekują, że w przyszłym sezonie Trefl będzie odnosił podobne sukcesy.

Źródło artykułu: